Valve stwierdziło, że nie będzie nadzorowało tego jakie gry są umieszczane na Steam przez wydawców. Wyjątek będą stanowiły gry łamiące prawo, będące próbą trollingu, lub niespełniające wymagań technicznych.
Komunikat w tej sprawie został dziś zamieszczony na blogu Valve. Jako największy dystrybutor gier komputerowych, firma ponosi odpowiedzialność za to co chce a czego nie chce sprzedawać. Teraz informuje, że nie chce decydować, które gry mają szansę na sukces, a które nie. Jednym z czynników zapalnych było usunięcie ze Steam gry Hatred. Greenlight odwołało się od decyzji a Gabe ostatecznie przeprosił programistów. Gra została przywrócona do sklepu.
Teraz pojawił się kolejny wpis odnośnie polityki Steam:
To nie Valve powinno decydować. Nie powinniśmy wybierać za graczy, co mogą a czego nie mogą kupić. Nie powinniśmy też wybierać za deweloperów jakie treści mogą tworzyć. Decyzja należy do Was. Naszą rolą powinno być zapewnienie narzędzi ułatwiających podjęcie takiej decyzji.
Zdecydowaliśmy więc, że odpowiednim podejściem będzie dopuszczenie wszystkich gier do Steam. Wyjątkiem są produkcje łamiące prawo, oraz te, które są zwykłym trollingiem. Taka decyzja pozwoli nam mocniej skupiać się na projektowaniu narzędzi służących weryfikowaniu jakie gry chcecie widzieć.
Będziemy zatem samodzielnie decydować jakie typy gier chcemy widzieć. I nie chodzi tu tylko o przemoc czy „chińskie bajki”, ale również o inne kontrowersyjne tematy. Zaznaczając odpowiedni filtry gry z danej kategorii nie będą nam prezentowane.
Problem nie polega na tym czy Steam powinien zawierać gry z treściami dla dorosłych, czy też przedstawiających przemoc. Chodzi o to czy Steam zwiera gry nawiązujące do kontrowersyjnych tematów: polityki, seksualności, rasizmu, płci, przemocy, etc. Ponadto dochodzi pytanie co jest grą lub jaki poziom jakości jest odpowiedni zanim gra zostanie wydana.
Zmiany polityki nastąpią w momencie gdy Valve wdroży odpowiednie narzędzia. Poprzednio obowiązywał Steam Greenlight, w którym to gracze decydowali jakie gry były oferowane na Steam. W czerwcu zeszłego roku pojawił się Steam Direct pozwalający na zamieszczenie każdej gry po uprzednim wniesieniu opłaty w wysokości 100 dolarów.
Czy zmiany wyjdą na dobre zapewne przekonamy się za jakiś czas. A co Wy sądzicie na ten temat. Czy Steam powinien być cenzorem i decydować co umieszczać a czego nie? Dajcie znać w komentarzach.
Źródło: pcgamer