Można się kłócić czy na Olimpiadzie jest miejsce dla esportu. Prawda jest jednak taka, że to MKOL powinien naciskać na to, aby najpopularniejsze gry pojawiły się na Igrzyskach. W innym przypadku lekkoatletyka może odejść w zapomnienie.
Kto dzisiaj ogląda Olimpiadę? Rozejrzyjcie się po własnych domach. Przed ekranami siedzą przede wszystkim ojcowie i dziadkowie. Sam mam tych lat już 30 i lekkoatletyka kompletnie mnie nie interesuje. Kiedyś jeszcze oglądałem występy Polaków lub finały najważniejszych konkurencji, jak chociażby biegu na 100 metrów. Dzisiaj o rezultatach dowiaduję się z serwisów internetowych, a ewentualne skróty oglądam na YouTubie (chociaż i tak już coraz rzadziej). Z tradycyjnego sportu interesuje mnie już tylko piłka nożna, żużel i siatkówka, ale wyłącznie w wydaniu reprezentacji. Inaczej ma się sytuacja z esportem. Ten śledzę regularnie. Praktycznie nie ma tygodnia, żebym nie obejrzał jakiegoś meczu CS:GO. Okazuje się, że nie jestem w tym odosobniony.
CDN przeprowadziło badania na ponad 4 tys. osób z Francji, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Indii, Filipin, Singapuru, Korei Południowej oraz Stanów Zjednoczonych. Pytano ich o różne kwestie, w tym między innymi czas poświęcany w Internecie na konkretne aktywności. Wyniki okazały się dość zaskakujące. Młodzi ludzie w wieku 18-25 lat, zarówno kobiety jak i mężczyźni, więcej czasu poświęcają na oglądanie esportu niż tradycyjnego sportu. Im wyższy wieku badanych, tym różnice stają się coraz większe na korzyści piłki nożnej, koszykówki i tym podobnych. Jednak systematycznie, z roku na rok coraz więcej będzie przemawiać za Counter-Strikiem, League of Legends i Dota 2. Osoby, które dzisiaj mają 18-25 lat za chwilę będą miały 26-35 i jestem przekonany, że nadal esport będzie dla nich bardziej interesujący niż sport.
Właśnie dlatego to Olimpiada potrzebuje esportu, a nie odwrotnie. To MKOL musi martwić się o popularność lekkoatletyki, a nie Valve, Riot Games lub Blizzard o popularność swoich gier. Nie zrozumcie mnie źle – moim zdaniem esport nie powinien się znaleźć na Olimpiadzie. Gracze spokojnie mogą stworzyć własne igrzyska, które zresztą już dzisiaj się dzieją. Przecież The International w Dota 2, Worldsy w League of Legends lub Majory w CS:GO to ogromne święto dla wszystkich fanów i nie potrzeba do tego starych dziadków w garniturach, którzy będą decydować, jak rozgrywać poszczególne konkurencje.
Popularność esportu cały czas rośnie przy coraz mniejszym zainteresowaniu tradycyjnym sportem. Wciąż ten drugi ma sporą przewagę, ale kto w takiej sytuacji ma powody do zmartwienia? No właśnie…
Źródło: Dot Esports