Fani gier, którym nie wystarczy jedynie zakup samego nośnika z grą lub jej wersji cyfrowej, niedługo będą mogli się zaopatrzyć w edycje kolekcjonerskie dwóch mocnych tytułów. Jedyny problem – ich astronomiczne ceny.
Do tego, że gry stają się coraz droższe zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Inna sprawa, że w ostatnim czasie, ku uciesze graczy, widać odwrotny, ciekawy trend. Mianowicie, tytuły, które jeszcze niedawno trzymałyby swoje ceny przez pół roku, teraz są dostępne w promocjach już po kilku tygodniach od premiery. Można jednak odnieść wrażenie, że czasem wydawcy próbują odbić sobie straty sięgając głęboko do kieszeni fanów wersji kolekcjonerskich.
Tak jest z pewnością w przypadku dwóch kolekcjonerek – dla Dark Souls Trilogy oraz nadchodzącego Mortal Kombat XI. Jeśli chodzi o pierwszy tytuł, to w Stanach zestaw jest już dostępny od kilku miesięcy, do Europy dotrze natomiast 1 marca. Kolekcjonerka MK XI pojawi się natomiast w sklepach 23 kwietnia. Jednak jeśli ktoś zechce kupić obie kolekcjonerki, będzie musiał wydać… 3300 złotych. Tak, dobrze widzicie, czeka Was wydatek rzędu ceny topowego telefonu komórkowego.
Kolekcjonerka Dark Souls aktualnie w przedsprzedaży dla Europy w oficjalnym sklepie Namco kosztuje 500 euro, co jest równowartością około 2150 złotych. Edycję specjalną Mortal Kombat XI możemy zamawiać w przedsprzedaży już w kilku polskich sklepach i w tym wypadku należy się liczyć z wydatkiem 1200 – 1300 złotych, zależnie od sklepu.
Co otrzymamy w zamian? Zestaw dołączany do Dark Souls to między innymi trzy gry, sześć płyt ze ścieżką dźwiękową, drukowane kompendium wiedzy na temat wszystkiego co dotyczy gier i malowana figurka rycerza przy ognisku. Kompendium wiedzy można kupić osobno za około 50 dolarów. Jeśli chodzi o to, co dostaniemy wraz z 11. częścią Mortal Kombat, to tutaj oprócz gry w steelbooku będzie to replika maski Scorpiona w skali 1:1.
Waszym zdaniem taka zawartość obu kolekcjonerek jest adekwatna do ceny?