Całkiem niedawno uruchomiono przedsprzedaż mini lodówki w formie konsoli Xbox. Urządzenie kosztuje w Polsce ok. 650 PLN razem z wysyłką. Niestety, pojawiają się pierwsze głosy rozczarowania.
Główny zarzut stawiany przez osoby, które miały okazję już przetestować urządzenie to głośność lodówki. Xbox Series X jako konsola cechuje się wysoką kulturą pracy, jest na tyle bezgłośny, że wręcz szokuje tych, którzy mają z nim styczność po raz pierwszy. Niestety, wzorowana na nim mini lodówka nie idzie w jego ślady.
Zobacz: Nintendo tak jak PlayStation i Xbox potępia Activision
Na twitterze pojawiają się opinie osób, które twierdzą, że po uruchomieniu lodówka zaczyna wydawać odgłosy niczym silnik odrzutowy. Pojawiły się też nagrania na dowód głośności lodówki – rzeczywiście, nie można jej nazwać najbardziej cichym urządzeniem.
Yeah don’t get this lol pic.twitter.com/Eq1IODL74G
— Gabe Gurwin (@GamingAngelGabe) November 23, 2021
Niektórzy porównują lodówkę głośnością do konsol nowej generacji gdy te odczytują dane z płyt. Pomiary wskazują na około 50 decybeli. Wszystko przez sposób działania. Cena oscylująca wokół 100 dolarów wymusza kompromisy, więc lodówka nie operuje jak urządzenia znane z kuchni, na zasadzie kompresora i chłodziwa, a chłodzenia termoelektrycznego – czyli po prostu wiatraka, który wyciąga ciepłe powietrze z wnętrza. Przepływ powietrza obniża je o kilka – kilkanaście stopni, a producent mówi, że lodówkę zaprojektowano tak, by wiatrak chodził przez cały czas.
Jeśli gracie na komputerze i wiatraki na procesorze i karcie graficznej działają u Was non-stop, dodatkowy hałas z lodówki pewnie nie będzie Wam przeszkadzał. Jednak jeśli cenicie sobie ciszę i spokój… no cóż, nowe urządzenie nie wydaje się być najlepszą decyzją.