Chwilę trwało, zanim PGL zdecydowało się podjąć jakieś kroki w związku z wojną w Ukrainie, ale już wiemy – Virtus.pro oraz Gambit zostały wykluczone (jako organizacje) z udziału.
PGL tym samym podjął identyczną decyzję co kilka tygodni temu ESL jeśli chodzi o udział wspomnianych dwóch organizacji w Pro Lidze i innych swoich turniejach. Ani Gambit, ani Virtus.pro nie mogą oficjalnie wziąć udziału w Majorze, który ma się odbyć w dniach od 9 do 22 maja w Antwerpii.
Nie oznacza to jednak, że zawodników obu organizacji w ogóle tam nie zobaczymy. Podobnie jak w ESL Pro League, mogą wziąć udział w turnieju, ale pod inną nazwą, tagiem i bez organizacyjnego logo. Nie wiadomo czy w trakcie turnieju będzie w jakikolwiek sposób wyświetlana rosyjska flaga.
Zobacz: Tak się kończy cwaniakowanie. Twórcy szufli CSGO z zarzutami
Sprawa Majora natomiast nadal jest daleka od zamknięcia. Biorą w nim bowiem udział zawodnicy nie dwóch, a trzech rosyjskich organizacji – trzecią jest forZe, o którym PGL nie wspomina. Nie jest też tak, że forZe nie jest w żaden sposób powiązane z Kremlem i rosyjskimi oligarchami, dzięki czemu mogłoby usprawiedliwiać swój udział. Jednym ze sponsorów drużyny jest bowiem należąca do Rosji spółka naftowa Łukoil. Można się więc zastanawiać czy PGL celowo o nich nie wspomina, czy po prostu “zapomnieli”, że powinni podjąć decyzję na temat jeszcze jednego zespołu.