Strona głównaRecenzjeGryUnknown 9: Awakening – pierwsze wrażenia z gry

Unknown 9: Awakening – pierwsze wrażenia z gry

Ekipa naszego serwisu jakiś czas temu została zaproszona przez Cenegę na pokaz Unknown 9: Awakening. Mieliśmy też okazję przetestować grę, a teraz podzielimy się naszymi wrażeniami z rozgrywki.

W grze wcielamy się w Haroonę, która obdarzona jest nadnaturalnymi zdolnościami. Twarzy oraz głosu postaci użyczyła Anya Chalotra, którą możecie kojarzyć głównie z roli Yennefer z Netflixowej adaptacji Wiedźmina. Ponadto Unknown 9: Awakening to część większego uniwersum jakim jest Unknown 9 osadzonego w świecie Storyworl.

Dla lepszego zrozumienia obejrzyjcie sobie trailer:

Główny wątek fabularny

Głównym celem naszej bohaterki jest pomszczenie śmierci mentora. A naszym głównym przeciwnikiem jest jego były uczeń, Vincent Lichter. Jednak droga do celu jest długa i wyboista, jak to zwykle w grach bywa. W czasie tej wędrówki będziemy przedzierać się przez miejsca tajnych stowarzyszeń, dzięki którym odkryjemy pochodzenie naszych nadnaturalnych mocy.

Fragment gry udostępniony dla prasy rozpoczął się tuż po prologu, w mieście Chamiri. Moduł kończy się walką z bossem. Walka była dość wymagająca i ostatecznie przed pokonaniem go zaliczyłem kilka zgonów. Jeżeli pod względem fabularnym gra będzie trzymała poziom tego fragmentu to zdecydowanie jest dobrze. Przejście zajęło mi 2 godziny.

Pod względem mechaniki jest całkiem przyzwoicie, zwłaszcza możliwość przejmowania kontroli nad oponentami. Świat przedstawiony oraz elementy takie jak ryciny czy ręcznie pisane notatki zwiększają immersję. Jednomyślnie w redakcji stwierdzamy jednak, że na ten moment gra kuleje pod względem sterowania, to jest dość nieintuicyjne i powoduje, że łatwo o pomyłkę To natomiast mocno przeszkadza podczas starć z przeciwnikami, zwłaszcza podczas próby zapanowania nad ich umysłami.

Pozostaje mieć nadzieję, że do premiery będzie to poprawione. Poza możliwością kontrolowania wrogów do dyspozycji mamy całkiem ciekawy zestaw umiejętności. Te przydają się podczas czyszczenia mapy. Mamy tu także element skradankowy. Wpadnięcie do lokacji pełnej wrogów nie jest dobrym pomysłem, przez co z rozwagą trzeba planować kolejne ruchy i wykańczać ich po ciuchu lub masowo np. podpalając beczki z oliwą. Więcej umiejętności będziemy mogli odblokować wraz z rozwojem fabuły. Przeciwnicy poza bronią białą często wyposażeni są w broń palną i atakują nas z dystansu.

Awakening wydaje się być kolejną liniową grą z zamkniętymi mapami, podzielonymi na areny. Do tego dochodzą zagadki środowiskowe i mamy też trochę elementów zręcznościowych. Pod tym względem tytuł przypomina nieco Uncharted.

Pod względem graficznym jest całkiem przyzwoicie, zwłaszcza, że nie jest to gra AAA. Tytuł ogrywaliśmy na PS5. Dla graczy nastawionych na fabułę oraz przedstawiony świat będzie to wystarczające. Gracze poszukujący głównie wodotrysków i efektów wizualnych mogą lekko kręcić nosem, chociaż mi zdarzało się pooglądać przygotowane przez deweloperów widoczki. Warto wciąć poprawkę, że była to wczesna gra i jeszcze trochę może się zmienić pod względem grafiki.

Podsumowanie

Unknown 9: Awakening zapowiada się jako całkiem przyjemna gra do spędzenia długich jesiennych deszczowych wieczorów. Trzeba przyznać, że jak na produkcję AA, została ona dobrze wyceniona na niecałe 50 euro, co na dzisiejsze standardy cen jest poziomem przyzwoitym. Na podstawie ogranego fragmentu mogę stwierdzić, że Unknown 9: Awakening warto dodać do listy obserwowanych tytułów, bo gra zdecydowanie ma potencjał.

Premiera Unknown 9: Awakening zaplanowana jest na 18 października na PC, PS4, PS5, Xbox One oraz Xbox Series.

Materiał dostarczony przez wydawcę, nie miał wpływu na ocenę gry.

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

SoSlowGamer
SoSlowGamer
Redaktor, szef działu retro

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię