Kiedy grind Fornite’a czy Valoranta zaczyna coraz bardziej męczyć, nachodzi ochota na odrobinę odpoczynku. Nie ma lepszego lekarstwa niż spotkanie na Discordzie z kilkoma znajomymi i wspólna sesja w jakiegoś przyjemnego, odstresowującego coopa.
Gry wideo to ostatnio jeden z najskuteczniejszych sposobów na walkę z nudą. Jedni oglądają seriale, inni nadrabiają książki, a jeszcze kolejni siadają do swojego PlayStation 4. Kiedy w domu mieszka jednak kilku graczy, zwykłe multiplayery online czasami nie zdają egzaminu. Postanowiliśmy więc skrócić wasze poszukiwania gier kooperacyjnych. Oto lista 10 gier, które sprawdzają się idealnie w towarzystwie znajomych.
Borderlands
Obowiązkowy element każdego rankingu gier kooperacyjnych. Rozgrywka w Borderlands to zdecydowanie jedno z najlepszych i najprzyjemniejszych doświadczeń coopowych w historii gier wideo. Obok klasyków pokroju Portala dumnie prezentuje się genialny looter shooter z mnóstwem zabawnych dialogów, długą i ciekawą kampanią oraz bardzo oryginalnym stylem graficznym. Dla prawdziwych miłośników gatunku jest również możliwość ponownego przechodzenia gry na wyższych poziomach trudności.
Wszystkie części Borderlands w kooperacji sprawdzają się świetnie. Biorąc pod uwagę, jak dobrze zestarzały się starsze odsłony, trójka nie jest tutaj jedynym wyborem. Jeżeli chcecie nacieszyć się fabułą i na dobre stać się częścią uniwersum Borderlands, zacznijcie od początku. Z drugiej jednak strony, trzecia część jest wciąż regularnie aktualizowana i wzbogacana o kolejne dodatki. Macie więc okazję dołączyć do dużej, aktywnej społeczności i obserwować, jak gra cały czas się zmienia.
Overcooked
Imprezowy hit I doskonały tytuł do kanapowego coopa. Chociaż na pierwszy rzut oka kolorowa, sympatyczna gra o gotowaniu nie sprawia wrażenia zbyt skomplikowanej, jest to zdecydowanie jeden z tytułów, który wymagać będzie od Was więcej skupienia. Kiedy misje robią się bardziej skomplikowane, przez środek kuchni przechodzą ludzie, a dodatkową presję nakłada ograniczenie czasowe, koncentracja i zgranie okażą się kluczem do sukcesu.
Overcooked sprawdza się również bardzo dobrze jako gra imprezowa. Sterowanie jest banalnie proste, a podstawowe zasady można wyjaśnić w kilka chwil. Nawet mniej doświadczone w grach wideo osoby będą w stanie szybko podłapać zasady i pomagać reszcie znajomych.
Diablo 3
Reaper of Souls to jeden z tych tytułów, który zmienia się zależnie od podejścia gracza. Z jednej strony Diablo kojarzy się z dziesiątkami różnych statystyk, toną maxowania i szukania pojedynczych, legendarnych przedmiotów pozwalających na odkrywanie wyższych poziomów trudności. Z drugiej jednak strony, jest to spokojny tytuł do wspólnej gry ze znajomymi.
Sama kampania w kooperacji potrafi dostarczyć mnóstwo frajdy. Jeżeli to nie wystarczy, po przejściu fabuły czeka na Was wbijanie poziomów paragonu, odkrywanie nowych klas postaci i zbieranie coraz to silniejszego ekwipunku. Dynamiczny poziom trudności pozwala również dostosować rozgrywkę do swojego nastawienia. Od luźnego, spokojnego poznawania nowych lokacji, aż po zaciętą, wymagającą walkę z każdym bossem.
Sea of Thieves
Gra dosłownie stworzona z myślą o kooperacji. Zamysł PvPvE rodem z Dark Zone w The Division przeniesiony w kolorowy świat piratów, rumu i wielkich galeonów. W przeciwieństwie do poprzedników, Sea of Thieves to gra online. Podstawowym, najprostszym zadaniem będzie oczywiście wykonywanie misji i zabijanie potworów w PvE. Prawdziwym wyzwaniem okaże się jednak dostarczenie zdobytych nagród w bezpieczne miejsce, z dziesiątkami pozostałych graczy czyhającymi na cenny loot.
Samo opanowanie potężnych, pirackich statków jest wyjątkowo ciekawym elementem Sea of Thieves. Każdy z graczy wykonuje różne obowiązki. Jedna osoba kieruje statkiem, inna dba o działa oraz ich amunicję, a jeszcze kolejna naprawia dziury po kulach przeciwnika pod pokładem. Poruszanie się z punktu A do B nie będzie raczej dla nikogo problemem. Wasza współpraca zostanie jednak poddana poważnemu testowi, kiedy organizację na statku będzie trzeba utrzymać pod presją ataków wroga.
Monster Hunter: World
Kolejny złożony, wymagający tytuł. Sam niedawno przechodziłem grę od początku razem ze swoim znajomym i było to zdecydowanie jedno z moich najciekawszych coopowych doświadczeń. Monster Hunter: World w bardzo przemyślany sposób podnosi poprzeczkę wewnątrz swojej kampanii i szybko daje do zrozumienia, że umiejętności mają jeszcze większe znaczenie niż silniejsze przedmioty w ekwipunku.
Niemalże całą grę można ukończyć w coopie. Część fabularna zajmuje grubo ponad 50 godzin, a razem z wypuszczonym niedawno dodatkiem Iceborne może pochłonąć nawet drugie tyle. W przeciwieństwie do wielu innych multiplayerów, Monster Hunter: World nie czeka zbyt długo z rzuceniem wyzwania graczom, co czyni go doskonałym tytułem dla grupki znajomych poszukującej konkretnego wyzwania.
Risk of Rain 2
Kluczowym elementem jednego z najlepszych roguelike’ów ostatnich lat jest właśnie jego tryb multiplayer. Różnorodność postaci, dziesiątki przedmiotów do odkrycia i rosnący poziom trudności czynią z Risk of Rain 2 długą, wciągającą grę. Kiedy jednak okazuje się, że później możemy zacząć odkrywać kolejne sekrety gry nawet w czteroosobowej grupie, tytuł Hopoo Games wchodzi na jeszcze wyższy poziom.
RoR2 udowadnia, że pozornie prosty schemat rozgrywki roguelike’ów, eksplorowanie lokacji, walka z bossem oraz zbieranie coraz to lepszego ekwipunku, bardzo mocno zyskuje w kooperacji. Chociaż przeciwnicy stają się mocniejsi i zadają więcej obrażeń, rozgrywka w multiplayerze pokazuje siłę współpracy oraz synergii pomiędzy rożnymi klasami.
Stardew Valley
Tego tytułu nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. Słynna gra stworzona przez jednego, zainspirowanego Harvest Moonem dewelopera. Chociaż grę znają wszyscy, niektórzy mogą nie być świadomi tego, że od jakiegoś czasu Stardew Valley oferuje również multiplayer.
Tryb kooperacji docenią przede wszystkim osoby, które wcześniej zmagały się z tą grą w pojedynkę. Razem z liczbą osób na serwerze rośnie energia, jaką mamy do wykorzystania każdego dnia. Podział obowiązków pozwala znacznie szybciej osiągać niektóre kamienie milowe i sprawnie tworzyć samowystarczalną farmę. Jest to również doskonała gra na te leniwe, sobotnie wieczory, kiedy macie ochotę rozsiąść się wygodnie na fotelu i poświęcić się wyłącznie łowieniu ryb.
Destiny 2
Popularny FPS od Bungie w dzisiejszym zestawieniu można wrzucić gdzieś obok Diablo 3 czy Monster Huntera. Są to oczywiście gry mocno od siebie różne, ale spełniają bardzo podobne wymagania. Obok rozbudowanej i dostarczającej mnóstwo satysfakcji kampanii istnieje bowiem ogromne, zachęcające do eksploracji uniwersum.
Chociaż Destiny częściej określane jest mianem MMORPG lub po prostu multiplayera, w endgamie gra błyskawicznie staje się kooperacją. Solo można tutaj dojść tylko do konkretnego, ustalonego przez dewelopera momentu i kiedy chcecie bardziej zagłębić się w grę, potrzebna jest grupa zgranych, zmotywowanych do nauki zaawansowanych mechanik MMORPG znajomych. Zanim się obejrzycie, będziecie razem chodzić na Nightfalle, poznawać zagadki raidów i w gronie swoich najlepszych przyjaciół walczyć o wyższy poziom Lighta.
Forza Horizon 4
Nie ma na rynku gier wideo tytułu, który lepiej wykorzystałby potencjał kooperacji w wyścigach niż Forza Horizon. Dosłownie całą, obszerną w dodatki grę można ukończyć w coopie. Jest to zdecydowanie jeden z najlepszych elementów Forzy. Możliwość porównywania samochodów i wymieniania się spostrzeżeniami ze swoimi znajomymi znacznie zwiększa przyjemność ze standardowej kampanii.
Dzięki kooperacji nawet najprostsze, początkowe wyścigi stają się emocjonujące. Kiedy pośród łatwych do pokonania botów stanie bowiem twój najlepszy przyjaciel, zrobisz wszystko, żeby linię mety przejechać tuż przed jego nosem.
Grand Theft Auto Online
Rockstar wewnątrz GTA V stworzył świat, w którym grupa znajomych znajdzie sobie rozrywkę na setki godzin. Od prostych misji pobocznych, przez deathmatche, aż po uliczne wyścigi. Ogrom Los Santos oraz liczba dostępnych na mapie aktywności pozwala spędzić długie godziny, zwyczajnie wbijając poziomy postaci i rywalizując ze swoimi znajomymi.
Jeżeli jednak macie ochotę na odrobinę współpracy, na ratunek przychodzą napady. Już przy okazji ostatniego poradnika o zarabianiu pieniędzy w GTA Online wspominałem, że jest to aktywność, dla której warto kupić tę grę. Chociaż za rozpoczęciem napadów stoi pewna bariera wejścia, przygotowania do nich oraz ich egzekwowanie to widowiskowe, przemyślane sekwencje rodem z hollywoodzkich filmów akcji.