Twórcy gier obiecują nam piękną grafikę w 4K. Tylko po co, kiedy zaledwie 6% graczy będzie mogła odpalić gierkę w wysokiej rozdzielczości?
Gaming uprawiany w 4K to podobno przyszłość, ale nie spełni się ona zbyt prędko. Na nic reklamy w internecie, zapewnienia Nvidii o niesamowitych doświadczeniach na najmocniejszych kartach mogących udźwignąć gry w najwyższych detalach. Wynika to z tego, że na takowy sprzęt stać zaledwie garstkę użytkowników.
Doskonale obrazują to wypełnione ankiety Steam Hardware Survey. Użytkownicy zapytani o wybieraną rozdzielczość w trakcie grania w przeważającej większości skierowali kursory na nieśmiertelne Full HD. Aż 62% steamowców nadal korzysta ze „starej” technologii.
Można by pomyśleć, że pozostali mają w domku monitory 2K lub 4K, ale tak nie jest. Ponad 30% użytkowników zadeklarowało jeszcze niższą rozdzielczość. Drugą najpopularniejszą po 1080p jest 1366×768 (13%).
Wysoka rozdzielczość zdaje się przede wszystkim domeną Youtuberów i branżowców, bowiem w 2560 x 1440 gierki odpalane są przez 4% graczy, a 4K to już margines społeczny, który wynosi 1%. Ciekawostką może być fakt, że 0,5% użytkowników nadal wpatruje się w ekrany o rozdzielczości 1024×768.
A jak u Was wygląda sytuacja? Stawiacie na klasykę, czy na gaming bez wyrzeczeń?