Gracze rozpoczynający przygodę z komputerem w latach dziewięćdziesiątych i większość pracowników biurowych windowsowego Pasjansa zna jak własną kieszeń. Pomimo upływu lat gra nadal jest popularna i wciąż można ją pobrać ze sklepu Microsoftu. Sam też grywałem, jednak nie mogę pochwalić się imponującymi wynikami. W przeciwieństwie do pewnego 72-letniego gracza, który rozegrał ponad 50 tysięcy rozdań i osiągnął wynik 99,9%.
Informacja o nietypowym graczu oraz jego oszałamiającym wyniku trafiła w tym tygodniu na Reddita. Jeden z użytkowników pochwalił się, że jego 72-letni ojciec na 50 tys. rozdań w pasjansa przegrał zaledwie 15 razy. Ostatni wynik wynosił 50046 wygranych w 50061 grach. Na osiągnięcie takiego rezultatu gracz poświęcał ok. 2 godziny dziennie przez ostatnie cztery lata.
Zobacz także: Staruszka całe dnie gra w Wiedźmina i Final Fantasy XV
Tradycyjna gra w pasjansa, którą dobrze pamiętamy z „analogowej” wersji to Klondike, a wynik dotyczy rozgrywki FreeCell. Różnica między grami polega na tym, że w tradycyjnej wersji karty możemy przekładać tylko na te dopasowane. W FreeCell katy możemy przekładać również na puste pola. Co jest tu kluczem do osiągnięcia tak dobrych wyników. W tradycyjnym pasjansie można wygrać zaledwie 20% rozdań. W wersji FreeCell jest bardzo niewiele konfiguracji kart, których nie można rozwiązać, właśnie takie ustawienie kart odpowiada za 15 porażek mistrza.
A może Wy znacie równie wiekowych graczy, którzy wymiatają w jakiś tytuł jak źli? Dajcie znać w komentarzach.