Strona głównaEsportAGO Gaming i Virtus.pro awansują do europejskich kwalifikacji WESG

AGO Gaming i Virtus.pro awansują do europejskich kwalifikacji WESG

Piątek był dla czołowych polskich drużyn CS: GO bardzo burzliwym dniem. Dopiero co wszyscy wyszli z szoku po przegranej Virtus.pro na VenatoreS, gdy jak grom z jasnego nieba pojawiła się informacja o dyskwalifikacji tych drugich.

Sprawę samego zamieszania z VenatoreS i jego przyczyn szerzej opisywał Damian w artykule na naszej stronie. Ja natomiast skupie się na wynikach powtórzonych w wyniku tej decyzji polskich kwalifikacji. Zaczęły się one od spotkania AGO z tomorrow.gg, rozgrywanego formatem BO3. Pierwsza mapa, czyli Overpass rozpoczęła się bez większych niespodzianek, AGO szybko wysunęli się na spore prowadzenie, które przy zmianie stron sięgnęło już wyniku 15:3. W drugiej połowie tomorrow.gg co prawda zdołało odrobić kilka punktów, ale ostatecznie pierwsza mapa padła łupem AGO. Na Mirage pierwszą pistoletówkę niespodziewanie wygrali zawodnicy tomorrow.gg, co za tym idzie z początku oglądaliśmy bardziej wyrównany przebieg drugiego starcia. Pierwszą połówkę tomorrow kończyło z wynikiem 9:6, w drugiej kontynuowali oni ucieczkę, gdy tymczasem na konto AGO wpadły jeszcze tylko dwa punkty. W całym spotkaniu mieliśmy więc remis i konieczne było rozegranie trzeciej mapyNa Train początek należał do AGO, zawodnicy tomorrow jednak znowu starali się przejąć inicjatywę – z powodzeniem, bo pierwsza połowa koczyła się ich jednopunktowym prowadzeniem. Ostatecznie jednak to AGO wykazuje się większym spokojem i doświadczeniem, doprowadzając do końcowego zwycięstwa na ostatniej mapie i w całym spotkaniu. Tym samym są pierwszą drużyną pewną wyjazdu do Hiszpanii i pozostało im tylko poczekać na swojego przeciwnika w finale tych kwalifikacji.

W międzyczasie rozegrane zostają dwa pojedynki BO1 – pomiędzy Izako Boars a Checkpoint, które wygrywają ci drudzy wynikiem 16:14 po wspaniałym comebacku w drugiej połowie na mapie Mirage. Tym samym to właśnie Checkpoint w kolejnym meczu mierzy się z Virtus.pro. Mecz Checkpoint z polskimi legendami, rozgrywany na Inferno, obywa się bez niespodzianki i to VP przechodzi dalej z wynikiem 16:5.

W starciu Virtus.pro z PRIDE wracamy do formatu BO3. Na Cache to VP lepiej weszli w spotkanie, wygrywając pistoletówkę i piewsze rundy i tym samym wychodząc w pierwszej połowie na prowadzenie 11:4. Druga część tego starcia to z jednej strony doskonała gra PRIDE, z drugiej zaś błedy Virtus.pro, które powodują, że w kluczowym momencie pojedynku resetują się ich finanse. Efekty są łatwe do przewidzenia – PRIDE bezlitośnie wykorzystuje sytuację finansową przeciwników i zgarnia pierwszą mapę 16:14. Starcie na Nuke to bardzo pewne zwycięstwo Virtusów, którzy pozwolili wydrzeć sobie zaledwie cztery rundy, tak więc do rozstrzygnięcia losów tego pojedynku potrzebna była trzecia mapa – Train. Niegdyś teren, na którym Virtus.pro grali niemalże bezbłędnie, tym razem po raz kolejny był areną bardzo wyrównanej walki. Pierwsza połowa to 8:7 dla PRIDE, druga należała już jednak zdecydowanie do Virtus.pro – może poza jednym momentem, w którym to Neo niespodziewanie przerwał rozbrajanie bomby nie posiadając defuse kita, skutkiem czego oddał przeciwnikom punkt za darmo. Nie wiadomo czy był to błąd zawodnika czy skutek problemu z internetem, w każdym razie VP musieli w tym momencie grać rundę eco. Udało im się jednak opanować sytuację i kilka rund później przypieczętować zwycięstwo w spotkaniu. Tym samym to oni zmierzą się z AGO – dokładny termin rozegrania tego meczu nie jest jeszcze znany.

Polskie kwalifikacje do WESG (powtórzone):

AGO vs. tomorrow.gg – 2:1 (16:7, 8:16, 16:12)
Izako Boars vs. Check-Point – 14:16
Virtus.pro vs. Check-Point – 16:5
Virtus.pro vs. PRIDE – 2:1 (14:16, 16:4, 16:12)

 

Źródło: wł.

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Zbigniew Pławecki
Zbigniew Pławecki
Redaktor, specjalista ds. esportu

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię