Po zakończonych wczoraj turniejach V4 oraz Games Clash Masters słychać zewsząd głosy o zmartwychwstaniu polskiej sceny CS:GO. Po długich miesiącach, a nawet latach posuchy, w końcu mogliśmy zobaczyć bardzo dobrą grę polskich formacji. Ale chyba nikt nie przypuszczał, że tak szybko odzwierciedli to ranking HLTV.
Kilkadziesiąt minut temu pojawiła się aktualizacja tego rankingu HLTV, a tam… ogromna niespodzianka i powód do radości dla polskich kibiców. Przede wszystkim z gigantycznego skoku Virtus.pro, które po dojściu do finału V4 wskoczyło do pierwszej dwudziestki rankingu. Aktualnie zajmują tam miejsce 19., choć przed turniejem ledwo trzymali się w pierwszej setce (miejsce 90). A niedaleko pierwszej trzydziestki znalazł się adwokacik, który również brał udział w węgierskim turnieju – z lokaty 66. zespół SZPERO awansował na 38.
Zobacz: pashaBiceps tworzy „szkołę CS:GO” Pasha Gaming School
A drużyny grające na rodzimym podwórku? Zwycięzcy Games Clash Masters, Illuminar Gaming, z 69. pozycji awansowali na miejsce 23. Zespół, z którym wygrali po pasjonującej walce w półfinale, czyli Aristocracy, wskoczył na miejsce 29. z 41. Nowy skład x-kom AGO awansował z niemal samego dna rankingu, bo miejsca 170. na 85. To również kamyczek do odrodzenia polskiej sceny, ale przed Jastrzębiami jeszcze mnóstwo pracy by wrócić do polskiej czołówki, co pokazał turniej w Gdyni.
Oby kolejne tygodnie przynosiły kolejne awansy polskich ekip w rankingu HLTV. A Wy komu kibicujecie najbardziej?