AMD potwierdziło, że jeszcze w tym roku na rynku zadebiutują nowe karty graficzne Radeon. Co ważne, układy mają być produkowane w litografii 7 nm, co przełoży się na znaczące zmniejszenie zużycia energii. Ale nie to jest najciekawsze…
Hardware’owy świat żyje niedawną premierą kart graficznych Nvidia GeForce RTX. Chociaż wciąż nie poznaliśmy dokładnych wyników testów, to jest to zdecydowanie temat numer jeden. Konkurencja zdaje sobie z tego sprawę i nie zamierza odpuszczać. AMD jeszcze w tym roku zamierza zaprezentować nowe karty graficzne z serii Radeon, które miałyby konkurować z GeForce’ami.
Informacja ta została potwierdzona przez prezes AMD – Lisę Su – w wywiadzie z serwisem Marketwatch. Przyznała ona, że jeszcze w tym roku na sklepowych półkach pojawią się Radeony, których układy będą produkowane w litografii 7 nm. Będzie to pierwsze GPU wykorzystujące ten proces technologiczny. Mowa oczywiście o architekturze Navi.
– Naszym kolejnym celem jest zaprezentowaniu światu produktów z litografią 7 nm, w tym procesorów Zen 2 oraz kart graficznych Navi. Już szykujemy nasze pierwsze produkty 7 nm w fabrykach TSMC – pierwsze karty graficzne zadebiutują jeszcze w tym roku, a pierwszy procesor serwerowy 7 nm w 2019 roku – powiedziała Lisa Su.
Ale nie to jest w tym wszystkim najciekawsze. Wykorzystanie litografii 7 nm może być ogromnym krokiem dla samego AMD i całego rynku. Niższy proces technologiczny powinien przełożyć się na znacząco niższe zużycie energii, mniej generowanego ciepła, a przez to wyższe taktowania. W połączeniu z pamięciami HBM2 na 4096-bitowej szynie może to dać niewiarygodne wręcz efekty. Niektóre źródła mówią wręcz o pierwszej karcie graficznej o wydajności ponad 20 TFLOPS. Co więcej, ma to osiągnąć układ o powierzchni zaledwie 336 mm2, czyli ponad dwa razy mniejszy niż Nvidia Turing o rozmiarze 754 mm2.
Póki co to jedynie plotki, ale jeśli AMD rzeczywiście jest w stanie wykonać aż tak duży skok w kwestii wydajności, to być może w końcu zobaczymy realną konkurencję dla Nvidii. Mam ogromną nadzieję, że tak właśnie się stanie, bo Zieloni potrzebują mocnej i twardej rywalizacji. Jeśli nie, to będą mogli zachowywać się niemal jak monopolista, zmuszając partnerów do kupowania Pascali i kształtując wysokie ceny za nowe produkty.