Kultura pracy i akumulator
W FX505D zastosowano akumulator o pojemności 48Wh. Nie jest to najwyższa dostępna pojemność, ale jednocześnie nie jest to marketowy badziew, który padnie zaraz po odłączeniu od zasilacza. ASUS jednak wiedział co robi, bo wytrzymałość baterii jest zaskakująco dobra. Może rzeczywiście nie na darmo model ten kojarzy mi się ze sprzętem wojskowym. Przy korzystaniu z Wi-Fi i przeglądaniu Internetu na 50% jasności ekranu, komputer z powodzeniem działał około 4 godziny. Jeszcze lepiej wygląda to, gdy pozbędziemy się Wi-Fi i jeszcze obniżymy jasność ekranu. Wtedy udaje się wycisnąć ponad 6,5 godzin pracy na dokumentach. Co w połączeniu z niewielką masą komputera czyni z niego idealne narzędzie do pracy na uczelni i wyjazdach. Granie na baterii to około godziny siepania.
Jeżeli chodzi o kulturę pracy to w stanie spoczynku i surfowania po Internecie z powodzeniem możemy FX505D używać w bibliotece. 36 dB jest praktycznie niesłyszalne. Z kolei tryb Turbo podczas grania to już 50 dB, tryb Performance to około 45-47 dB. Lepiej w tej sytuacji grać w słuchawkach.
Zużycie energii w stanie spoczynku oscyluje w okolicach 43 W, a podczas grania zwiększa się do około 140 W. Większe zapotrzebowanie na energię powoduje również zwiększenie temperatury pracy. Podczas grania temperatura CPU potrafiła skoczyć nawet do 96 stopni C. Standardowa praca to około 50 stopni. Średnia temperatura CPU wynosiła 77 stopni. GPU podczas grania rozgrzewało się maksymalnie do 84 stopni C, średnia temperatura pracy wynosiła 60 stopni.
Wiem, że odgrzewam kotleta, ale u mnie dokładnie w tym modelu była matryca 60Hz. Możliwe że do tego samego modelu wkładali aż tak różne matryce?
Dużą zaletą Asusa Tuf FX505d przedstawionego w recenzji jest niska cena do zapewnionych parametrów. Jest to niższa seria Gamingu Asusa ale bardzo dobrze radząca sobie w grach. Matryca 120 hz i RTX 2060 mówią same za siebie do tego wydajny AMD Ryzen 7 i mamy sukces 😀