Szef studia Larian Swen Vincke przyznał, że w fazie produkcji Baldur’s Gate 3, deweloperzy okroili początek drugiego aktu, żeby trochę skrócić i tak długą fabułę. Zamiast dwóch Wież Wschodzącego Księżyca, została jedna.
Ostatecznie obecność większej liczby wież sugerowała sama nazwa krainy. Jeżeli zatem ktoś zastanawiał się dlaczego jest jedna wieża to teraz już wie. Vicke w jednym z wywiadów przyznał, że na początku BG3 wydawało mu się krótkie, dlatego mieli w zanadrzu sporo pomysłów na inne regiony. Co więcej, druga wieża powstała i była obecna w grze.
Jak sam przyznaje
Wieże Wschodzącego Księżyca były kiedyś dwie. Przez długi czas znajdowały się tam ruiny drugiej wieży, ale one też ostatecznie zniknęły. Powód, dla którego to zrobiliśmy był czysto produkcyjny: gra zrobiła się zbyt duża i musieliśmy ją trochę skrócić.
Możesz być zdziwiony, ale planowaliśmy umieścić w grze znacznie więcej regionów. Początkowo obawiałem się, że będzie zbyt krótka, ale ja mam problem z ocenianiem długości naszych gier.
Ostatecznie z tego ciachanka najbardziej ucierpiał finał fabuły. Dopiero wraz z aktualizacją przywrócono pełnoprawny epilog, w którym protagonista może pożegnać się z towarzyszami i wspólnie świętować. Teraz pozostaje jeszcze czekać na kolejną aktualizację, która ma wprowadzić kolejne zakończenia, tym razem dla złych postaci. Co więcej, Larian ma udostępnić narzędzie modderskie, które ułatwi dodawanie nowej zawartości.