Następna Dota będzie należeć wyłącznie do Blizzarda.
Premiera Warcarfta 3, chociaż pełna problemów, przyniosła sporo świeżości do społeczności graczy przesiadujących do tej pory na oryginalnej wersji gry. Jak zauważył niedawno PC Gamer, Blizzard postanowił upewnić się, że gdyby któryś z graczy postanowił pokusić się o tworzenie modyfikacji, jego praca będzie należeć do nich.
Zobacz: Kluczowa funkcja Warcraft 3 powstała przez ograniczenia sprzętowe
NO
FUN
ALLOWED pic.twitter.com/Vne0iH2VvX— Kaleb (@KalebPrime) January 29, 2020
Nie jest to oczywiście nic dziwnego, ani niezwykłego. Niektórzy narzekają bardziej na fakt, że regulamin zabrania również używania zawartości podlegającej prawom autorskim. W Warcrafcie nie zobaczymy więc Mario, postaci z Tekkena czy Street Fightera.
Same mody w oryginalnym Warcrafcie były później jednym z głównych powodów, dlaczego gracze wciąż spędzali przy tej grze tyle czasu. Część popularnych teraz multiplayerów, jak chociażby Dota 2, zaczynały właśnie jako modyfikacje do W3. Blizzard chce się więc upewnić, że gdyby wewnątrz ich strategii miała powstać kolejna, historyczna produkcja, to oni będą mieli do niej pełne prawa.