Z jednej strony polska branża gier może się pochwalić ogromnymi sukcesami jak gry Techlandu, People Can Fly czy przede wszystkim CD Projekt RED. Z drugiej czasem nadciągają nad nią ciemne chmury, jak chociażby dzisiaj, gdy potwierdziła się plotka o zwolnieniu większości pracowników CDP sp. z.o.o.
Najpierw o zwolnieniach w CDP mówiły tylko plotki z kilku źródeł. Gdy jednak pojawiły się pytania co z pre-oderami Cyberpunka 2077, za które odpowiedzialny był CDP jako wydawca, głos zabrały także osoby odpowiedzialne za profile gry w mediach społecznościowych, niejako potwierdzając informacje. Ale zacznijmy od początku.
Zobacz: Crunch przy Cyberpunk 2077 nie taki zły. Przy Wiedźminie 3 było gorzej
Stworzona formalnie w 1999 roku firma CDP jest jedynie wydawcą gier i nie ma wiele wspólnego z twórcami Cyberpunka 2077. Może oprócz tego, że odpowiada za dostarczenie pre-orderów gry do klientów końcowych. Firma jako taka nie skomentowała żadnych doniesień na temat zwolnień, wiadomo jedynie, że wszystkie zamówienia złożone w CDP zostaną zrealizowane. Jak? Tego póki co nikt nie zdradził.
Zobacz: Cyberpunka 2077 czeka downgrade? Gra ma ponoć problemy z konsolami
Natomiast informacja o zwolnieniach może dokładać nowe fragmenty do układanki na temat opóźnienia premiery Cyberpunka 2077. Według Bartłomieja Sieji z Komputer Świata to zmiana daty premiery gry sprawiło, że tylu ludzi straciło pracę. A serwis GRYOnline.pl informuje, że to nie koniec złych wieści dla pracowników CDP, bo firma ma wkróce zostać całkowicie zamknięta.