Chińska wojna z kryptowalutami może wkrótce zwiększyć swój zasięg. To z kolei może znacząco zwiększyć popyt na Bitcoin.
Według informacji przekazanych przez Reutersa, chiński rząd dodał kompanie kryptowalut do negatywnej listy, która ogranicza lub zakazuje inwestowania w daną branżę, zarówno przez Chińczyków jak i obcokrajowców. Potencjalni inwestorzy musieliby uzyskać zgody, co jest mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę obecne podejście Chin do kryptowalut.
Zobacz: Call of Duty: Warzone – zmiany w balansie broni w szóstym sezonie
Bitcoin.com zauważa, że Chińska Komisja Rozwoju i Reform prosi o publiczny komentarz na temat listy do 14 października. Wątpliwe jest jednak, aby pod naporem opinii publicznej rząd zmienił zdanie. Chiny uznały transakcje kryptowalutami za nielegalne, twierdząc, że cyfrowa waluta wywołała wzrost prania pieniędzy i innych przestępstw finansowych. To jednak nie przeszkadza w testowaniu krajowej kryptowaluty. Zachodzi podejrzenie, że Chinom zwyczajnie zależy na kryptowalucie, którą może bezpośrednio kontrolować.
Okazuje się, jednak, że te zakazy miały również pozytywny dla posiadaczy efekt w postaci 30% wzrostu wartości od września.
Kryptowaluty upadna wiec przestrzegam przed inwestowaniem. A chwilowe wzrosty to celowe dzialanie wielorybow, za okolo 2 do 5 tyg wstystko upadnie do 99% a kilka kryptowalut z top 100 zniknie z pieniedzmi malych inwestorow tzw ulicy. Wiec przestrzegam kto dba o swoje pieniafze niech szybko ucieka z rynku !!!