Design i podświetlenie
Ok, a więc uporaliśmy się z połączeniem, skupmy się więc na samych słuchawkach. A te wyglądają dość skromnie, ale całkiem elegancko i stylowo. Metalowy pałąk ukryty jest w osłonce stworzonej z dwóch materiałów – od góry jest to gładki materiał, przypominający wyglądem skórę, natomiast od spodu oddychająca siatka. Nauszniki z gładkiego, czarnego plastiku wykończono podświetlanymi pierścieniami, natomiast uszy mają kontakt z dość miękkimi gąbkami. Całość dopełnia 12-stopniowa regulacja. W tym miejscu muszę się z drogimi czytelnikami podzielić jedną uwagą – ogólny design słuchawek bardzo mi się podobał w swojej prostocie i stonowaniu, ale materiał, z którego wykonano gąbki oraz siatka na pałąku sprawiają wrażenie dość tanich i trochę nie pasują do słuchawek za niemal 400 zł.
Jak już wspomniałem, słuchawki wykończono podświetlanymi pierścieniami, które mogą świecić na jeden z 16 mln kolorów albo generować różne efekty. Wśród nich znajduje się nawet pulsowanie w rytm odtwarzanej muzyki, ale jest bardzo delikatne, a sam kolor dość ciemny, więc efekt nie powala na kolana.