Oldschoolowy exploit zadziałał po raz kolejny.
Skoro Garden of Salvation zostało już oficjalnie pokonane, a nowym wyzwaniem stał się Nightfall na 980 Światła, gracze zaczęli szukać szybszych sposobów na pokonanie Raidu. Reszta artykułu zawiera spoilery nowej aktywności.
Zobacz: Destiny 2: Bungie rozdaje kolejne bany za aimboty
Jak zaznacza sam autor powyższego wideo, exploity w Destiny 2 zaczęły się gdzieś na etapie Raidu Vault of Glass, gdzie Atheona można było zepchnąć w przepaść, unikając jakiejkolwiek bezpośredniej konfrontacji. Podobny sposób zadziałał w nowym dodatku na Consecrated Mind, pierwszego bossa Raidu.
Wygląda na to, że wystarczy Wam granat dymny Huntera oraz odrobina szczęścia. Kiedy boss zaczyna wędrować w kierunku konkretnego przejścia, wystarczy rzucić mu pod nogi granat i patrzeć, jak spada pod mapę. Potem musicie przejść jedną fazę czyszczenia potworów dookoła, żeby gra zarejestrowała, że boss jest faktycznie martwy.
Chociaż jest to sposób wymagający odrobiny RNG, na pewno oszczędza grupom sporo czasu. Ciężko powiedzieć, czy Bungie zdecyduje się coś z tym zrobić, ale jeśli tak by się stało, nie czekajcie ze sprawdzeniem tego sposobu we własnym fireteamie.