Nate Hill i Trevor „FunkBomb” Siegler dla 37 milionów dolarów postanowili zagrać bardzo nieczysto. Z zawodowych graczy stali się specami od łamania regulaminu.
Cykl turniejów sieciowych Fall Skirmish w Fortnite przyciągnął wielu graczy złaknionych sławy i góry pieniędzy. W tym przypadku w puli znalazło się aż 37 milionów dolarów, więc mowa o poważnej stawce i rywalizacji. Już za jedno zwycięstwo można było zgarnąć w zeszły piątek 250 tys. złotych, ale i inne miejsca także były odpowiednio premiowane.
Wówczas swoją szansę zwietrzyli pro-gracze Nate Hill i Trevor „FunkBomb” Siegler. Początkowo niczym się nie wyróżniali w swoim meczu, bazując wyłącznie na własnych umiejętnościach. Jednak, gdy FunkBomb przegrał swoje cyfrowe życie, coś nagle w nim pękło. Kierując się dobrem swojego zespołu postanowił pomóc koledze w nielegalny sposób.
Ten wyszedł z gry, odpalił oficjalny stream prezentujący poczynania innych graczy i zaczął informować swojego kumpla z drużyny, gdzie znajdują się przeciwnicy. Jednak w swoim genialnym planie zapomniał o jednej rzeczy. Jako że wszyscy gracze biorący udział w meczu byli zobligowani do opublikowania własnej transmisji z gry, jego działania również były na widoku na kanale Twitch.
Materiał chwilę po zakończeniu zmagań z wiadomych przyczyn został usunięty przez Nate’a i Trevora. Nie udało im się jednak w pełni zatuszować swojego oszustwa. Poniższy fragment wideo oddaje sedno sprawy…
Prawdopodobnie dopiero, gdy prawda wyszła na jaw FunkBomb udostępnił na Twitterze wpis z przeprosinami zaznaczając, że nie wiedział, że oficjalna transmisja nie ma opóźnienia. Wyraził skruchę, chcąc oczyścić swoje imię przed swoimi fanami, graczami i studio Epic.
Czy w ich działania wkradł się czynnik niewiedzy? A może działali z czystą premedytacją? Możliwe, że takie pytania zadawać będą sobie organizatorzy turnieju chcąc zapewnić wszystkim użytkownikom takie same szanse na zwycięstwo.