Bardzo złe wiadomości dochodzą z Techlandu. Jak opisał dzisiaj portal PolskiGamedev.pl, nie tylko zagrożona jest premiera wyczekiwanego Dying Light 2, ale też istnienie całego studia.
Jedną z głównych informacji, jakie zdobyli autorzy artykułu jest to, że Microsoft może być bardzo blisko przejęcia polskiego studia. Taka informacja może zostać podana publicznie już jutro podczas Inside Xbox, albo w Game Informerze. Z drugiej strony, przedstawiciele Techlandu zaprzeczają takim pogłoskom. Jednak niepewności wokół studia i gry jest znacznie więcej.
Zobacz: Dying Light 2: Techland prezentuje obszerne fragmenty rozgrywki
Sprawa polskiego studia wygląda na niezwykle zawiłą. Z jednej strony mamy głosy, które prezentują Techland jako “totalną rozsypkę”. Cytowane wypowiedzi pracowników Techlandu kreują obraz firmy, która nie wie jaką drogą podążać, i która kompletnie straciła wizję co do jednej ze swoich największych produkcji – Dying Light 2. Podobno “morale leży, szefostwo nie ma pojęcia co robi, a gra jest rozgrzebana”. W dodatku podobno szanse na premierę w 2020 są praktycznie żadne, więc kierownictwo firmy wycina z gry co tylko się da.
Jednym słowem, część głosów twierdzi, że jest źle a może być jeszcze gorzej. Z drugiej strony pojawiały się opinie, że gra jest już niemal skończona, ale w tym samym czasie zespół miał być ostrzegany przez dział PR przed zbyt bezpośrednim kontaktem z mediami. Sam dział PR odpowiada, że formułka o ostrożności i informowaniu przełożonych o próbach kontaktu ze strony mediów jest standardowa i powtarzana co parę miesięcy. A stan gry jest stabilny i wszelkie zamieszanie może być jedynie wywołane balansowaniem opracowanych wcześniej rozwiązań.
Zobacz: Dying Light 2 – Techland zapowiedział rozszerzony gameplay
Pozostaje mieć nadzieję, że rozpaczliwe głosy o bałaganie w firmie są tylko wyolbrzymieniem, a samo Dying Light 2, jeśli nie pojawi się w terminie, to zaliczy tylko niewielkie opóźnienie.
