W meczu ostatniej szansy Virtus.pro zmierzą się dzisiaj ze zwycięzcą ostatniego Majora – Gambit. Przegrana oznacza pożegnanie z Epicenter 2017.
Inferno
Mecz zaczął się od mapy Inferno, która została wybrana przez graczy Virtus.pro. Polacy rozpoczęli potyczkę po stronie antyterrorystów i dzięki dobrej dyspozycji pashy szybko zdobyli rundę pistoletową. Niestety, kolejna odsłona to pokaz niecelności i błędów ze strony Virtusów. W prostej sytuacji graczom Gambit udało się wejść na bombsite B i doprowadzić do remisu. Dało im to sporo pewności siebie, dzięki czemu doprowadzili do prowadzenia 5:1.
Patrząc na grę Polaków trudno było być dobrej nadziei. Jednak 7 runda wszystko zmieniła. Od tego momentu rozpoczął się zwycięski marsz VP. Neo i spółka wygrali 9 kolejnych rund i pierwszą połowę zakończyli prowadzeniem 10:5. Po chwili wygrali pistoletówkę po stronie terrorystów i wygrana wydawała się kwestią czasu. Ostatecznie rywale zdobyli już tylko jeden punkt i to Polacy wygrali Inferno wynikiem 16:6.
Train
Train od samego początku był istnym szaleństwem. Polacy rozpoczęli go po stronie antyterrorystów i rozpoczęli go bardzo słabo. Po 8 rundach przegrali już 1:7, aby błyskawicznie wrócić do gry i pierwszą połowę przegrać w minimalnym stosunku 7:8. Wskazanie w tym momencie faworyta było zadaniem niezwykle trudnym.
Druga połowa zaczęła się źle dla Polaków. Przegrali pistoletówkę, dzięki czemu rywale odskoczyli im na kilka rund. Jednak w pewnym momencie zawodnicy Gambit zlekceważyli Virtusów, grających rundę eko, co skończyło się dla nich porażką i załamaniem finansów. To pozwoliło naszym rodakom wrócić do meczu. Niestety, zabrakło trochę szczęścia, aby doprowadzić do zwycięstwa. Kluczowa była runda, w której Gambit udało się rozbroić bombę 0,08 sekundy przed wybuchem. Ostatecznie Polacy przegrali 13:16 i konieczna będzie walka na trzeciej mapie – Cache.
Cache
Ostatnią, decydującą mapę Polacy po raz kolejny rozpoczęli po stronie antyterrorystów, która na mapie Cache uchodzi za odrobinę trudniejszą. Pojedynek ponownie miał szalony przebieg i drużyny zdobywały niemal rundę za rundę. Ostatecznie to Virtus.pro prowadzili po pierwszej połowie 8:7, co już było świetnym wynikiem i dobrze prognozowało na przyszłość.
Druga część spotkania rozpoczęła się od wygranej pistoletówki naszych rodaków, co na pewno wlało sporo wiary w serca wszystkich polskich fanów. Neo i spółka odskoczyli rywalom na kilka rund, ale wciąż musieli twardo walczyć o wygraną. Świadczą o tym dwie wygrane rundy, w których ginęli wszyscy zawodnicy Virtus.pro, ale gracze Gambit nie mieli wystarczająco czasu na rozbrojenie bomby. Przy wyniku 15:11 Polacy potrzebowali tylko jednej rundy.
Niestety, w tym momencie Virtusi przegrali ważną rundę 4 na 3, co zmusiło ich do grania rundy eko. Przy wyniku 15:13 kibice mogli drżeć o wynik. Na szczęście kolejny full przypieczętował wygraną Polaków, co oznacza, że w meczu o 2. miejsce powalczą z przegranym meczy FaZe Clan – SK Gaming.
Virtus.pro 16:6 Gambit (Inferno)
Virtus.pro 13:16 Gambit (Train)
Virtus.pro 16:13 Gambit (Cache)
Źródło: