11 bit studios udowodniło, że Polacy nie gęsi i swój pomysł na gry mają. Ich najnowszy tytuł okazał się komercyjnym sukcesem.
W końcu przyszedł czasy, by zbudować ostatnie schronienie ludzkości w Frostpunk. Za cenę biletu wstępu do wirtualnego świata (około 90-100 zł) otrzymamy niepowtarzalną rozrywkę mierzoną w skali Celcjusza. I choć w grze zdaje się cholernie niska, to w żyłach graczy dosłownie wrze.
W zaledwie 66 godzin po premierze gry na pustynię cywilizacji wyruszyło setki tysięcy graczy. Jak dotąd Frostpunk sprzedał się w nakładzie 250 tys. sztuk, co jest równowarte kosztom produkcyjnym i zrealizowanym działaniom marketingowym. Twórcy mówią już o wielkim sukcesie i dalszych planach rozwijania marki.
[you tube=qqEpSOFDXGA]Od razu mieliśmy plany i pomysły na rozwijanie gry, ale teraz jestem w 100% pewien, że będziemy to robić, wliczając w to masę darmowych dodatków oczywiście! – powiedział prezes firmy
Przyjemną gorączkę wywołuje w nas zapewnienie prezesa 11 bit studios o darmowych dodatkach. W erze mikropłatności brzmi to jak powiew świeżości, który może zapewnić grze wysokie loty na listach rankingowych. Biorąc pod uwagę niszę jaką jest gatunek survival-building, strzelam w ciemno, że Frostpunk do końca maja sprzeda się przynajmniej w 1 mln egzemplarzy na wszystkich platformach.
A Wy macie już swoją kopię gry?
Źródło: