Na GDC 2019 Google zaprezentowało nową usługę, skierowaną do graczy. Mowa oczywiście o Stadia, które ma pozwalać na streamowanie gier AAA nawet na smartfony i laptopy biurowe. Jednak zabrakło kilku najważniejszych informacji – co z ceną i ile będzie dostępnych gier?
Na ten moment nie znamy dokładnej ceny abonamentu ani liczby dostępnych gier. Jednak analityk firmy IDC – Lewis Ward – daje pewien wgląd w to, jak usługa może prezentować się w dniu premiery. Jego zdaniem jeśli Google udostępni graczom ponad 500 gier i kolejne 50 będzie dodawane w każdym kolejnym miesiącu, to cena powinna wynieść około 15 dolarów miesięcznie. Osobiście uważam, że jest to bardzo piękna wizja, ale nierealna.
Zobacz: Google Stadia – oto nowa usługa, która pozwoli na granie wszędzie i niemal na wszystkim
Lewis Ward jako przykład podaje PlayStation Now, gdzie dostępnych jest ponad 750 gier. Pierwsze 7 dni traktowane jest jako okres próbny i nie trzeba za nie płacić. Później koszt usługi to 20 dolarów miesięcznie, 45 dolarów za 3 miesiące lub 100 dolarów gdy zapłacimy od razu za cały rok. Oznacza to, że w najtańszej wersji PlayStation Now kosztuje zaledwie 8,4 dolara. Z drugiej strony analityk zapomina, że Origin Access Premier kosztuje 14,99 dolarów za miesiąc lub 99,99 dolarów za cały rok. Problem polega na tym, że tam mamy zaledwie kilkadziesiąt gier.
Zobacz: Przetestowali Google Stadia. Jak duże są opóźnienia i czy da się wygodnie grać?
Poza tym nie możemy zapominać o jeszcze jednej kwestii – nie liczy się liczba gier, a ich jakość. Google Stadia musi zaoferować nam przede wszystkim produkcje z najwyższej półki i to w dniu premiery lub chwilę po niej. Bez tego moim zdaniem usługa nie będzie miała sensu, nawet w cenie 15 dolarów miesięcznie. Ważne są też wymagania pod względem Internetu i opóźnienia, ale te nie mają być najgorsze.