Jednej z graczy zdenerwował się po tym jak w grze wydał ponad 7 tysięcy złotych i nie uzyskał przedmiotu, na który polował. To skłoniło go do napisania listu z pogróżkami do siedziby dewelopera. Jego słowa zostały potraktowane bardzo poważnie teraz może wiele lat spędzić za kratami.
Do zdarzenia doszło 5 lutego, kiedy do tokijskiego biura Square Enix dotarł email, w którym autor oznajmił, że następnego dnia zabije pracowników studia i żeby byli na to przygotowani. Wiadomość została potraktowana z pełną powagą, ochrona budynku została wzmocniona. Została również powiadomiona policja, która w toku śledztwa dotarła do niedoszłego napastnika, którym okazał się 25-letni pracownik opieki medycznej. Do aresztowania doszło 29 marca. Sprawca przyznał się do wysłania gróźb po tym jak wydał 200 tysięcy jenów, czyli około 7 tysięcy złotych w jednej z gier studia, jednak nie uzyskał przedmiotu, na którym mu zależało.
Zobacz: Square Enix rejestruje markę Parasite Eve – świetny horror powróci?
Historię można potraktować, jako podwójne ostrzeżenie. Po pierwsze grożenie komuś śmiercią może skończyć się odsiadką. Po drugi i chyba najważniejsze, nie ładujcie kasy w wirtualne przedmioty i loot boxy, bo to może być początek głębokiego pogrążenia. No nie pierwszy tego typu przypadek, o innym równie ciekawym możecie przeczytać również w jednym z naszych poprzednich artykułów.