Epidemia koronawirusa trwa i zbiera coraz większe żniwo. Kolejne przypadki zachorowań są odnotowywane również w Polsce. Jednak nie będziemy zastanawiać się, jak sobie radzić i jak postępować, bo od wyjaśniania tego są specjaliści. My zastanowimy się jak cała ta sytuacja wpływa na branżę gier oraz jakie mogą być jej długofalowe skutki.
Pierwsze przypadki chorób wywołanych przez koronawirus SARS-CoV-2 miały miejsce w Chinach w połowie grudnia 2019 roku. Z kolei 13 stycznia pojawił się pierwszy przypadek choroby w Tajlandii. Potem wirus rozprzestrzenił się również na inne kraje. Jednak nie będziemy się skupiać na sytuacji pod względem epidemiologicznym, a przyjrzymy się sytuacji pod kątem wpływu na rynek gier i sprzętu komputerowego zarówno na krótką, jak i na dłuższą metę.
Zakaz lotów i zamknięcie fabryk
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) uznała ryzyko rozprzestrzeniania się choroby COVID-19 za bardzo wysokie, co spowodowało, że wiele linii lotniczych ograniczyło połączenia z Chinami. Skutkiem tego było wstrzymanie delegacji zagranicznych, zwłaszcza do Chin przez większość firm. Wśród nich znaleźli się również producenci sprzętu komputerowego.
Kolejna kwestia to zamknięcie lub czasowe wstrzymanie działania niektórych z fabryk. Najbardziej skutki tego odczuł przemysł motoryzacyjny. Jednak problem nie ominął również fabryk zajmujących się produkcją elektroniki użytkowej oraz komponentów wykorzystywanych na dalszych etapach produkcji.
Na kilka dni została zamknięta fabryka LG Display w Gumi w Korei Południowej, która produkuje wyświetlacze, wykorzystywane m.in. przez Apple. Podobna sytuacja spotkała również fabrykę smartfonów Samsunga. U jednego z pracowników potwierdzono zakażenie koronawirusem. Praca fabryki została wstrzymana na weekend. Na szczęście, w tym miejscu Samsung produkuje smartfony przeznaczone na rynek koreański, więc Europa nie odczuje skutków chwilowego przestoju.
Podwyżka cen sprzętu
Przerwy w działaniu fabryk spowodowane kwarantanną i brakiem rąk do pracy sprawiły, że popyt na części komputerowe oraz elektronikę znacznie się zwiększył. Wśród firm, które musiały czasowo wstrzymywać produkcję znalazł się również Foxconn, czyli główny podwykonawca Apple. Jak na razie nie spowodowało to znaczącego wzrostu cen telefonów, jednak dyski SSD nie miały tyle szczęścia. Z powodu epidemii ceny u dystrybutorów skoczyły o 15% w górę. Na przełomie stycznia i lutego ceny niektórych modeli RAM wzrosły nawet o 37%. Ceny kart graficznych jak na razie lekko drgnęły, ale do sytuacji sprzed kilku miesięcy, związanych z koparkami, zdecydowanie jeszcze daleko.
Obecnie widać światełko w tunelu. Epidemia na terenie Chin wydaje się powoli wygasać, czego nie można jednak powiedzieć o Europie. W wielu europejskich krajach notuje się kolejne zarażenia oraz przypadki śmiertelne. Jednak to w Chinach zlokalizowana jest większość fabryk i o ile nie wzrosną koszty produkcji to pamiętajmy, że na ostateczną cenę sprzętu mają również wpływ marże pośredników oraz stosunek popytu do podaży. A tu dojdą problemy z transportem lokalnym oraz ogólny wzrost cen spowodowany epidemią w danym kraju.
Odwołane imprezy
Koronawirusem oberwało również wiele imprez branżowych. Jedną z pierwszych były targi MWC 2020, które miały odbyć się 24 lutego w Barcelonie. Podczas imprezy prezentowane są najnowsze smartfony oraz urządzenia przenośne. MWC ma status jednego z najważniejszych wydarzeń w branży elektronicznej, jednak nawet to nie powstrzymało koronawirusa. Z drugiej strony po tym jak swój udział odwołały takie firmy jak LG, ZTE Nvidia i Amazon, a potem Sony i Nokia, organizowanie targów przestało mieć jakikolwiek sens.
Można pokusić się o stwierdzenie, że dalej potoczyło się wszystko niczym kula śniegowa. Z powodu epidemii zostało odwołane Taipei Game Show, jedna z największych i ważniejszych imprez w branży. Na początku organizatorzy planowali wprowadzić bardzo restrykcyjne zasady uczestnictwa. Wszyscy obecni w halach mieli nosić maseczki ochronne, a przy wejściu miała być kontrolowana temperatura ciała i osoby z gorączką miały zakaz wstępu. Jednak ostatecznie to nie wystarczyło i imprezę odwołano.
Podobny los spotkał wszystkie turnieje Overwatch League zaplanowane na luty i marzec. Nowa data i miejsce spotkań mają zostać podane w późniejszym terminie. Riot Games również podjęło decyzję o przełożeniu rozgrywek, które miałby odbyć się na terenie Chin.
Game Developers Conference także dołączyło do odwołanych imprez. Decyzja została podjęta po konsultacjach z partnerami imprezy oraz środowiskiem branżowym na całym świecie. Zanim odwołano GDC z udziału zrezygnowali: Microsoft, Epic Games oraz Unity.
Dla polskiej społeczności graczy i fanów zmagań esportowych największym ciosem było zamknięcie IEM Katowice 2020 dla gości. Niedługo przed imprezą z udziału w części wystawowej wycofał się Intel. Drugi cios nadszedł ze strony Wojewody Śląskiego, który w przeddzień rozpoczęcia IEM wydawał zakaz udziału publiczność. W zasadzie nie byłoby problemu, gdyby goście zostali poinformowali kilka dni wcześniej, a nie na 12 godzin przed startem mistrzostw. Organizator wydarzenia ESL zwraca wszystkim pieniądze za bilety, jednak kosztów podróży i zakwaterowania już nikt nie odda.
Jako ostateczny cios można potraktować odwołanie E3 2020, najważniejszej imprezy w branży. W zasadzie sytuacja była do przewidzenia, jednak czerwiec wydawał się na tyle odległą datą, że nikt nie brał na serio możliwości, że E3 się nie odbędzie. Jest to pierwsza tego typu sytuacja od 1997 roku. Jednak jak podkreślają organizatorzy było to najlepsze wyjście.
Nie oznacza to jednak, że nie dowiemy się nic nowego na temat konsoli Xbox Series X. Microsoft planuje zorganizować swoje własne wydarzenie, jednak nie w formie fizycznej, a jako stream przez Internet. Podobne plany ma również Ubisoft. Nie jest to oczywiście pierwszy przypadek zmiany fizycznego wydarzenia na stream. Podobnie zdecydowało Google, które zrezygnowało z I/O na rzecz transmisji w Internecie.
Nie tylko imprezy i wydarzenia przeniosły się do sieci. Wiele firm postawiło na telepracę i pracę zdalną, aby ograniczyć konieczność wychodzenia z domu i przebywania w biurach wraz z dużą liczbą innych osób. Wszyscy pracownicy Microsoftu z Seattle oraz San Francisco do biura mają powrócić dopiero 26 marca. Z kolei ekipa Bungie ma pracować ze swoich domów aż do odwołania.
A co na to wszystko Sony?
Pod koniec tego roku na rynek mają trafić konsole nowej generacji od Microsoftu i Sony. O ile Microsoft dość chętnie dzieli się informacjami na temat Xbox Series X, to już tego samego nie można powiedzieć o PS5. Na temat nowego urządzenia nie wiemy praktycznie nic. W sieci pojawiają się jedynie przecieki, których producent nie potwierdza.
Sytuacja wygląda dość podejrzanie, zupełnie jakby Sony czegoś się obawiało i dlatego odwoływało swój udział w kolejnych wydarzeniach. Japończycy zrezygnowali z udziału w E3 2020, PAX East, podczas, którego miało zostać zaprezentowane The Last Of Us. Następnie zrezygnowali z Games Developers Conference. Za każdym razem jako powód wskazywany jest koronawirus. Tylko czy, aby na pewno?
Możliwości jest kilka. Sony ma problemy z dostępnością części do produkcji PlayStation 5, przez co kombinuje jeszcze ewentualne zmiany w budowie urządzenia. Na co oczywiście jest już zdecydowanie za późno. Możliwe, że konsola nie stanowi żadnej konkurencji na urządzenia Microsoftu stąd Sony aż tak ukrywa swój produkt. Albo jest zupełnie odwrotnie, PS5 to istny niszczyciel, który ma za zadanie zmiażdżyć konkurencję i dlatego AS trzymany jest do ostatniej chwili aby wejść na ring cały na biało.
Koronawirus i co dalej?
Najważniejsze pytanie to co dalej? Wydaje się, że skutki powinniśmy rozpatrywać jako naczynia połączone, czyli wpływ jednego sektora będzie miał wpływ na inne branże. Możemy spodziewać się dalszego wzrostu cen elektroniki i komponentów komputerowych. Czy jednak powinniśmy wpadać w panikę? Biorąc po uwagę sytuację sprzed kilku lat i wzrost cen kart graficznych najlepszym rozwiązaniem wydaje się przeczekanie górki, aż ceny wrócą do normy. Zakup sprzętu warto rozważać w sytuacji gdy już teraz musimy wymienić komputer lub dokonać upgrade’u.
Powinniśmy również przywyknąć, że wiele imprez może być odwołanych. Jednak na dłuższą metę możemy spodziewać się, że organizatorzy będą przygotowywali mniejsze wydarzenia udostępniane w ramach streamingu. Duże firmy oraz deweloperzy nie mogą pozwolić sobie na długotrwałą ciszę i nie informowanie o swoich planach. Z pewnością będzie inaczej, ale może nie będzie gorzej.
Wydaje się, że na obecnej sytuacji skorzystają uczniowie. Ogłoszona dzisiaj 2-tygodniowa kwarantanna, podczas której zamknięte będą szkoły, to idealny moment, aby pozbyć się jakiejś gry z kupki wstydu. Można również nadrobić zaległości w książkach i filmach.