Z założenia Pillars of Eternity 2: Deadfire miało być grą RPG roku, okazuje się jednak, że Obsydian ma z tytułem sporo problemów. Według plotek od dnia premiery niski poziom sprzedaży tytułu nie pozwolił na pokrycie kosztów produkcji. Jest to bardzo zła informacja zwłaszcza dla inwestorów.
Zgodnie z tweetem Dylana Holmesa, który wsparł tytuł kwotą 1000 dolarów, Pillars of Eternity 2 sprzedało się w liczbie nie większej niż 110 tysięcy egzemplarzy od premiery do września tego roku.
We now have a sense of just how badly #deadfire sold. I invested $1000 in getting it made, and the first dividents from that are in. For all sales from launch through September – the period when any game makes the vast majority of its money – I got $192.67…
— Dylan Holmes (@Aerothorn) November 7, 2018
Do tego momentu Holmes otrzymał z tytułu dywidendy zaledwie 192,62 dolarów. Przy progu rentowności dla inwestorów sprzedaż powinna wynosić 580 tys. egzemplarzy po 50 dolarów. Szybko można dojść do wniosku, że Obsidian nie ma możliwości odzyskania pieniędzy, jakie zostały zainwestowane w Deadfire. Niska sprzedaż jest o tyle dziwna, że gra ma bardzo dobre oceny. Jednak wdać nie przekłada się to na zainteresowanie graczy gatunkiem :(.
Czytaj także: Dziecię Baala powraca – Baldur’s Gate 3 oficjalnie zapowiedziane
Obsidian musiał wiedzieć, od samego początku, że ich gra jest na straconej pozycji, a to sprawę wykupienia studia przez Microsoft stawia w zupełnie innym świetle.