AMD ma spore problemy z kartami graficznymi z serii Vega. Pomimo tego firma już planuje kolejną generację, która ma przynieść spory skok wydajnościowy, który pozwoli na komfortowe granie w rozdzielczości 4K.
AMD ma aktualnie problem z dostępnością swoich kart z serii Vega. Wynikają one przede wszystkim z problemów produkcyjnych. Firma ASE (Advanced Semiconductor Engineering), która zajmuje się składaniem procesorów grafiki z pamięciami HBM2, osiąga bardzo słaby uzysk, przez co wiele układów trafia do kosza zamiast na sklepowe półki. Zresztą już na samym etapie produkcji rdzeni Vega 10 mają być problemy z uzyskiem, wynikające głównie ze sporych rozmiarów GPU. Do tego dochodzi ogromne zainteresowanie górników i kart praktycznie nie da się kupić.
AMD zamierza walczyć z tym problemem. Proces składania rdzeni graficznych i pamięci HBM2 ma być częściowo przeniesiony do firmy SPIL (Siliconware Precision Industries). Ta sama firma ma zająć się składaniem procesorów Vega 11, które mają być skierowane do nieco mniej wymagającego użytkownika. Poza tym przyszła generacja kart graficznych – Vega 20 – ma być produkowana przez TSMC (Taiwan Semiconductor Manufacturing Company), która doskonale radzi sobie z procesem technologicznym 7 nm. Co prawda na razie mowa tylko o modelach dedykowanych rozwiązaniom z dziedziny „AI”, ale nie ma powodów, aby zmieniać producent w przypadku modeli konsumenckich. Problemem może być jedynie umowa, którą AMD podpisało z GlobalFoundries do 2020 roku.
Karty graficznej Vega 20 mają przynieść nie tylko niższą litografię 7 nm, ale również nowe pamięci HBM2. Według zapowiedzi mają one wykorzystywać pełną, 4096-bitową szynę, a nie tylko 2048-bitową jak ma to miejsce w tym momencie. To by oznaczało przepustowość rzędy 1 TB na sekundę, czyli wynik do tej pory nieosiągalny. Co więcej, flagowe modele mają być wyposażone w aż 32 GB VRAM. No to czekamy na pierwsze oficjalne informacje.
Źródło: TweakTown
