Dzisiejszy dzień miał być wypełniony spotkaniami Team Kinguin w ramach Polskiej Ligi Esportowej. W tej prestiżowej lidze TaZ i jego koledzy mieli dzisiaj rozegrać aż pięć pojedynków. Jednak nie dojdzie do żadnego z nich, a dodatkowo – Kinguin całkowicie wycofał się z tej rywalizacji.
Powodem tak nagłej decyzji włodarzy organizacji jest napięty harmonogram. Jak na swoim profilu na Facebooku podał minise, przed zespołem wkrótce aż pięć turniejów, poza tym zespół chce się skupić na szlifowaniu formy indywidualnej każdego z zawodników. Jeśli chodzi o wspomniane turnieje, to Kinguin zagra między innymi na play-offach ESEA Mountain Dew League, w kwalifikacjach do WESG oraz Minora, oraz nowe turnieje LAN-owe, o których zespół dowiedział się stosunkowo niedawno – w Bangkoku oraz na Malcie. Wśród tak napiętego harmonogramu trudno znaleźć czas na kolejne mecze.
Z jednej strony decyzja Kinguin wydaje się być logiczna, biorąc pod uwagę kwestie finansowe i prestiż związany z udziałem w każdym z wymienionych turniejów. Z drugiej jednak, trudno oprzeć się wrażeniu pewnego zgrzytu, kiedy jedna z czołowych drużyn w Polsce rezygnuje z jednych z dwóch najważniejszych rozgrywek w naszym kraju i to już po rozegraniu paru kolejek, a nie na starcie PLE. Tym bardziej, że jako członkowie Eligi, Kinguin jeszcze niedawno sami walczyli by zapobiegać konfliktom interesów, polegających na “wyciąganiu” zawodników z PLE do innych – w tym zagranicznych – rozgrywek.
Zobacz także: Światowa scena CS:GO jest popsuta. Konieczne są szybkie i radykalne zmiany
A jak Wy oceniacie krok Kinguin? Waszym zdaniem to słuszna decyzja, czy mało profesjonalne zachowanie organizacji?