Strona głównaRecenzjeLogitech G213 – recenzja budżetowej klawiatury dla graczy

Logitech G213 – recenzja budżetowej klawiatury dla graczy

Przełączniki, oprogramowanie i podsumowanie

Przełączniki, klawisze i podświetlenie

W klawiaturze nie zastosowano przełączników mechanicznych. Zamiast tego mamy membrany. Co prawda firma Logitech chwali się, że klawisze działają 4 razy szybciej od standardowych klawiatur, ale jest to raczej trudne do zweryfikowania. Da się natomiast stwierdzić, że przyciski mają bardzo przyjemną charakterystykę, która stara się nieco imitować przełączniki mechaniczne. Skok klawiszy jest dość wysoki, ale jednocześnie łatwo wyczuwalny. Przyciski są dynamiczne, czyli szybko wracają do pozycji początkowej. Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że membrany mają to do siebie, że dość szybko tracą swoje właściwości. Przez kilkanaście dni testów nie da się stwierdzić, jak długo będą równie przyjemne w użytkowaniu. Tymczasem przełączniki mechaniczne gwarantują identycznie działanie nawet przez kilka lat i to ich główna przewaga. Zaskoczyło mnie to, że klawisze są dość głośne, jak na klawiaturę membranową, chociaż jeszcze sporo brakuje im pod tym względem do mechaników.

Klawiatura wyposażona jest w podświetlenie RGB, czyli z możliwością wybrania jednego z ponad 16 mln kolorów. Oczywiście tak jest w teorii, bo w praktyce LED-y nie są aż tak precyzyjne, aby dało się odróżnić tyle barw. Nie zmienia to faktu, że to miły dodatek. Co prawda brakuje możliwości regulacji poziomu iluminacji, ale za to producent przygotował kilka efektów, które można ustawiać w dedykowanym oprogramowaniu. Szkoda tylko, że podświetlenie nie jest równomierne. Zamiast tego widać przebijające się jaśniejsze i ciemniejsze punkty. Nie jest to zbyt miłe dla oka. A jeśli już przy klawiszach jesteśmy, to te mają przyjemny, raczej standardowy kształt. Pokryte zostały lekko gumowaną powierzchnią, która jest miła w dotyku. Sprawiają wrażenie trwałych, więc trudno im cokolwiek zarzucić.

Funkcje dodatkowe i oprogramowanie

Do klawiatury można, a wręcz powinno się zainstalować dedykowane oprogramowanie o nazwie Logitech Gaming Software. Można je pobrać ze strony producenta. Daje nam ono dostęp do mnóstwa funkcji, w tym chociażby zmiany koloru i trybu podświetlenia. To jednak kropla w morzu możliwości. Dzięki programowi możemy tworzyć profile przypisane do konkretnych gier. Co więcej, na początku Logitech Gaming Software wyszykuje zainstalowanie tytuły i proponuje do nich konkretne ustawienia. Bardzo przydatne, chociaż wiem, że np. gracze CS:GO lubią mieć ustawione wszystko po swojemu. Oprócz tego możemy stworzyć mapę cieplną najczęściej używanych klawiszy. Samo oprogramowanie jest proste, ale jednocześnie funkcjonalne i to właśnie jest jego największa zaleta.

Ale na tym nie koniec. Producent przygotował też kilka innych funkcji, o których warto wspomnieć. Przede wszystkim klawiatura ma być odporna na zalania. Co prawda nie sprawdziłem tego, ale nie ma powodu, żeby producentowi nie wierzyć. Nie zabrakło też dedykowanego przycisku „trybu gry”, który między innymi dezaktywuje przycisk Windows. Oczywiście są też klawisze multimedialne, o których wspomniałem już wcześniej.

Podsumowanie

Z nieskrywanym rozczarowaniem muszę przyznać, że klawiatura Logitech G213 nie przypadła mi do gustu. Jest zdecydowanie zbyt duża, przez co zajmuje miejsce na biurku. Podpórka pod nadgarstki jest ogromna i nie da się jej odpiąć, a wiadomo, że nie każdy lubi z niej korzystać. Niestety, nawet jakość wykonania pozostawia wiele do życzenia. Zastosowanie materiały nie sprawiają dobrego wrażenia. Powiedziałbym wręcz, że to nie przystoi urządzeniu, za które trzeba zapłacić około 300 zł. A jak już przy cenie jesteśmy, to w oficjalnym sklepie Logitecha za G213 trzeba dać nawet 350 zł, a to już poziom pierwszych mechaników z przełącznikami Cherry MX.

Oczywiście Logitech G213 to nie jest sprzęt tragiczny. Daleki jestem od takich stwierdzeń. Klawisze mają przyjemną, jak na membrany, charakterystykę. Sprawiają wrażenie szybkich i responsywnych. Wiele dobrego można też napisać o oprogramowaniu, które ma kilka ciekawych funkcji. Jednak w gruncie rzeczy to za mało, abym mógł polecić klawiaturę. W tej cenie są dużo lepsze konstrukcje. To dla mnie spore rozczarowanie, bo – nie ukrywam – zawsze ceniłem sobie sprzęty szwajcarskiej marki. Tym razem po prostu się nie udało. Szkoda.

[pm]+Przyjemna charakterystyka klawiszy
+Gruby, mocny kabel
+Oprogramowanie
-Jakość wykonania
-Rozmiar
-Cena
-Dość osobliwy wygląd[/pm]

Źródło:

Spis treści

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Damian Jaroszewski
Damian Jaroszewski
Redaktor prowadzący, szef działów esport i hardware

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię