Szef Bethesdy w ostatnim, obszernym wywiadzie dla IGN poruszył temat słynnych pancerzy dla konia.
The Elder Scrolls IV: Oblivion było jedną z pierwszych gier konsolowych, która wprowadziła mikropłatności. Wtedy zawzięte dyskusje wśród graczy krążyły wokół kosztujących 2,5 dolara pancerzy dla konia. Todd Howard wrócił ostatnio myślami do tamtych czasów i skomentował, jak teraz czuje się z podjętymi wtedy decyzjami.
Zobacz: Bethseda jednak potrafi. Mocny start Elder Scrolls: Blades
„Ludzie kupią wszystko” – powiedział redaktorowi IGN. „Nie oznacza to oczywiście, że powinni to robić. Chociaż brzmi to okropnie, pieniądze wydadzą na cokolwiek”.
Chwilę później odniósł się już do samych pancerzy. Powiedział, że nie widzi w ich wprowadzeniu nic złego. To cena była zbyt wysoka. Podobno na początku pancerz miał kosztować mniej, ale jeden z pracowników Microsoftu zasugerował, że powinni bardziej się cenić. „Zawsze można ją przecież zmniejszyć”. Jeszcze lepiej zarobili nieco później, kiedy za dwa razy większą cenę zaczęli sprzedawać pancerze jako dowcip na 1 kwietnia.