Wiele złego można zarzucić bohaterowi historii, ale nie w tym rzecz. Jest ucieleśnieniem odwagi i pomysłowości, dzięki której może będzie mógł ograć najnowsze premiery, siedząc na więziennej pryczy.
W Gdańsku poszukiwany listem gończym 34-letni mężczyzna zagrał z policją w dość nietypowy sposób. Wiedząc, że czeka go odsiadka za składanie fałszywych zeznań postanowił nie zwlekać dłużej z odbyciem wyroku i samemu oddał się w ręce wymiaru sprawiedliwości. Jednakże pół roku w izolacji było dla niego niezbyt ciekawą perspektywą, dlatego opracował w głowie pewien genialny plan, pozwalający kontynuować swoje hobby nawet przebywając za kratkami.
Przed zgłoszeniem się na posterunek przeprowadził rozmowę telefoniczną z jednym z mundurowych nt. przedmiotów, które mógłby zabrać ze sobą na czas odsiadki. Po odłożeniu słuchawki ruszył na spotkanie z przeznaczeniem, lecz nie był wtem całkiem osamotniony ze swoimi przykrymi myślami. W podróżnej torbie skrywał swoje ocalenie – konsolę i telewizor.
Sprawa przyjemnego gierczenia nie jest jeszcze przesądzoną, bowiem ostatni głos należy do policjantów. A tym może się nie spodobać fakt, że spakował konsolę zamiast przyzwoitego peceta. Cytując naczelnego redakcji – „więzienie czy nie, trzeba się szanować„. Nie znamy jeszcze finału tej historii, ale w razie wpadki miejmy nadzieję, że w tym przypadku miłość do gierczenia jest w stanie przetrwać wszystko… A Wy co byście zabrali ze sobą, gdyby na karku ciążyło choćby 24h?
Źródło: wp.pl