Wyjaśniło się dlaczego na opublikowanej przez EA pełnej liście samochodów, które mają trafić do Need for Speed Heat brakuje Toyoty. Koncern nie udzielił na nie licencji ponieważ nie chce promować nielegalnych wyścigów.
Jednej z użytkowników zapytał na Twitterze dlaczego w nowym NFS nie ma żadnego samochodu japońskiego koncernu. Brytyjski oddział Toyoty odpowiedział dość szybko:
Nie ma nas tam. Możesz nas znaleźć w Gran Turismo Sport, które nie promuje nielegalnych wyścigów ulicznych.
Zobacz:Need for Speed: Heat dokona niemożliwego. Nie będzie zawierać lootboxów
Post tak jak szybko się pojawił, tak szybko został usunięty. Ale w przyrodzie nic nie ginie. Screen macie poniżej. Powodem jego usunięcia prawdopodobnie była szybka reakcja EA, które odpowiedziało:
Pfft, nerdy
Before Toyota deleted their tweet: pic.twitter.com/wIwFskNjKn
— James (@jacoja06) August 20, 2019
Toyota nie lubi nielegalnych wyścigów?
Po tym co zrobiła Toyota pojawiły się głosy oskarżające koncern o hipokryzję. Wcześniej nie przeszkadzały im „nielegalne wyścigi” i mieliśmy już okazję o tym przekonać jeźdząc chociażby Supra SZ-R w Need For Speed 2015.
Zobacz: Need for Speed: Heat – znamy cenę i datę premiery. Pojawił się też zwiastun
Ktoś wytknął, że Supra MK IV grała w Szybkich i wściekłych, które opowiada o… ulicznych wyścigach. Z kolei Supra 2020 trafiła na plan Szybkich i wściekłych 9. Hipokryzja lvl Toyota.
A życie toczy się dalej swym torem i premiera Need for Speed Heat już 8 listopada na PC, Xbox One i PS4.
Od kilku lat to samo fh4 tak samo nie dostało