Wszyscy zastanawiają się – jaką wydajność zaoferują najnowsze karty graficzne Nvidia GeForce RTX 20. W sieci wciąż brakuje niezależnych testów, więc możemy posiłkować się tylko plotkami i tym, co zdecydują się pokazać Zieloni. A właśnie pochwalili się wydajnością RTX 2080 Ti i RTX 2080 w rozdzielczości 4K i z włączonym DLSS.
Przy okazji prezentacji nowych kart graficznych mówi się przede wszystkim i technologii Raytracingu, jednocześnie zapominając o innej, dużej zmianie. Chodzi o DLSS, czyli Deep Learning Super Sampling. Dzięki wykorzystaniu sztucznej inteligencji i rdzeni Tensor nowa seria GPU ma nie tylko poprawiać jakość wyświetlanej grafiki, ale przede wszystkim znacząco poprawiać wydajność. Jak bardzo? Według Nvidii różnica jest znacząca.
Zacznijmy od wydajności nowych kart w rozdzielczości 4K, ale z wyłączonym DLSS. Według Nvidii RTX 2080 powinien dostarczać okrągłe 60 klatek na sekundę. Jeszcze lepiej ma sobie radzić RTX 2080 Ti. Szkoda, że nie wiemy w jakich grach zostały wykonane testy w jakich warunkach. Ale na chwilę załóżmy, że Nvidia podeszła do sprawy uczciwie i rzeczywiście uda nam się wyciągnąć tyle klatek na sekundę w najnowszych grach w rozdzielczości 4K. Byłby to całkiem niezły wynik.
A co się stanie, gdy włączymy DLSS? Wtedy i RTX 2080 i RTX 2080 Ti zaoferują grubo ponad 60 klatek na sekundę w Ultra HD. Ile dokładnie? Tego nie wiemy, ale patrząc na wykres wzrost wydajności powinien być spory.
Jednak gry – tak samo jak w przypadku Raytracingu – muszą obsługiwać DLSS. Na szczęście lista kompatybilnych tytułów już teraz jest bardzo długa:
- Darksiders III
- Deliver Us The Moon: Fortuna
- Fear the Wolves
- Hellblade: Senua’s Sacrifice
- KINETIK
- Outpost Zero
- Overkill’s The Walking Dead
- SCUM
- Stormdivers
- Ark: Survival Evolved
- Atomic Heart
- Dauntless
- Final Fantasy XV
- Fractured Lands
- Hitman 2
- Islands of Nyne
- Justice
- JX3
- Mechwarrior 5: Mercenaries
- PlayerUnknown’s Battlegrounds
- Remnant: From the Ashes
- Serious Sam 4: Planet Badass
- Shadow of the Tomb Raider
- The Forge Arena
- We Happy Few