Strona głównaEsportOd komedii do tragedii, czyli kolejne zmiany w Izako Boars

Od komedii do tragedii, czyli kolejne zmiany w Izako Boars

Jaki jest skład Izako Boars? Zmienny. Ten doskonale znany już żart jest w ostatnich tygodniach prawdziwy jak rzadko kiedy. Drużynę Piotra ‘izaka’ Skowyrskiego opuścił właśnie kolejny zawodnik. Po Stompie, Repo, Neexie i Luuliguzmannie przyszła kolej na Lysa.

Co prawda Szymon ‘lys’ Łondka od początku był tylko na testach próbnych, po tym jak świetnie zaprezentował się w kwalifikacjach do Asus ROG, to jednak kolejna zmiana może budzić już tylko uśmiech na ustach. Izako Boars to prawdopodobnie jedna z najmniej stabilnych drużyn na polskiej scenie i to pomimo świetnych warunków, co zawsze podkreślali byli i obecni zawodnicy.

– Odszedłem z drużyny Izako Boars. Była to dosyć krótka przygoda, ale wyciągnąłem z niej wnioski. Organizacja zaskoczyła mnie niesamowicie pozytywnie. Zostały nam zapewnione idealne warunki. Mam nadzieję, że organizacja będzie się jeszcze prężniej rozwijać, ponieważ ludzie wkładający wysiłek w jej budowanie dają z siebie 110%. (nie można było na nic narzekać). Jeżeli chodzi o skład drużyny, myślę, że chłopaki są bardzo uzdolnieni oraz mają ogromną wiedzę. Ja siebie tam nie widziałem. Chce w tym poście wyrazić ogromną wdzięczność dla Piotra 'izaka’ Skowyrskiego oraz Kamila 'kamila’ Kamińskiego, ponieważ to oni dali mi szanse zagrać w Dzikach. Mam nadzieje, że szybko uzupełnią skład i będą osiągnąć sukcesy zarówno na naszym oraz zagranicznym podwórku – napisał Szymon ‘lys’ Łondka na swoim fanpage’u.

Te kilka tygodni, w trakcie których lys znajdował się w składzie Dzików raczej trudno uznać za udane. Drużyna grała fatalnie, czasami przegrywając z drużynami uchodzącymi za sporo słabsze. Pomimo treningów i wyjazdu na bootcamp przez długi czas nie było widać żadnej poprawy w grze Izako Boars. Być może stąd wynika kolejna zmiana. Z fanpage’a Ziemowita Rysia – menadżera zespołu – dowiadujemy się jedynie, że pozostali zawodnicy są zgraną paczką i nikt więcej nie myśli o odejściu. Moja odpowiedź na to – zobaczymy z czasem.

Izako Boars to modelowy przykład wszystkiego, co złe na polskiej scenie esportowej. Z jednej strony mamy organizacje, tworzone często przez znane firmy lub osoby, które starają się zapewnić zawodnikom jak najlepsze warunki. Z drugiej strony mamy zawodników, którzy najczęściej mają po 17-21 lat i myślą, że złapali Pana Boga za nogi, bo mają 20 tys. fanów na Facebooku. Co z tego, że nie osiągają żadnych wyników. Ważne, że 13-latek rozpozna ich na ulicy. Oczywiście uogólniam i nie tyczy się to wszystkich, ale właśnie tak w dużej mierze postrzegam polską scenę CS:GO. Dla mnie to w większości przypadków dzieciaki, które miały szczęście mieć talent do gry komputerowej. Szkoda, że tylko do tego.

Najbardziej w tym wszystkim żal Piotra 'izaka’ Skowyrskiego, który z pewnością traci już cierpliwość. Chciał zrobić coś dobrego dla polskiej sceny. Zapewnił młodym graczom świetne warunki. Cały projekt sygnuje swoim nickiem. I co z tego wyszło? Jak na razie jedno wielkie… Nie wiem, czy na jego miejscu miałbym jeszcze na to siły.

Źródło:

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

Damian Jaroszewski
Redaktor prowadzący, szef działów esport i hardware

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię