Twórcy coraz częściej ukrywają w swoich grach różnego rodzaju smaczki i tzw. easter eggi. Na ciekawy zabieg zdecydowali się deweloperzy Pillars od Eternity 2. Grę da się ukończyć w ciągu 10 minut.
Nie jest to oczywiście pierwsza produkcja, w której przygodę można zakończyć. Niedawno informowaliśmy o podobnym zabiegu zastosowanym w Far Cry 5. Trzeba jednak przyznać, że Ubisoft wysilił się nieco bardziej. W ich grze trzeba było odczekać odpowiedni czas, aby funkcjonariusze zrezygnowali z rozwiązania siłowego, co szybko kończyło konflikt z przywódcą kultu. W Pillars of Eternity 2 mechanizm nie jest tak „wyszukany”.
Gra zaczyna się od spotkania z bogiem zmarłych. Daje on nam wybór – możemy albo wyruszyć na poszukiwania Eothasa, albo nasza dusza wróci do Cyklu. Wybór wydaje się oczywisty. Pierwsza opcja oznacza początek wielkiej przygody. Jeśli zdecydujemy się na bramkę numer dwa, to… zobaczymy napisy końcowe. Nie jest to wyjątkowo ukryta ciekawostka, ale to i tak „miły dodatek”, który w żaden sposób nie wpływa na rozgrywkę.
Gra swoją premierę ma dopiero jutro (8 maja). Informacje pochodzą od streamerów i youtuberów, którzy mieli okazję zapoznać się z nią kilka dni wcześniej.
Źródło: GameZilla