Kilka miesięcy temu jeden z najważniejszych pracowników AMD – Raja Koduri – opuścił szeregi firmy i przeniósł się do Intela, gdzie ma tworzyć dedykowane karty graficzne. Do tej pory nie znaliśmy dokładnych powodów zmiany pracodawcy, ale teraz rąbka tajemnicy uchylił jeden z dziennikarzy, który specjalizuje się w tematach związanych z AMD.
Kilka miesięcy temu niespodziewanie Raja Koduri – ówczesny szef Radeon Technologies Group – odszedł z AMD. Po kilku tygodniach ogłoszono, że dołącza do Intela, aby pomóc Niebieskim w stworzeniu własnej linii dedykowanych kart graficznych. Wiele osób zastanawiało się, czemu Koduri zdecydował się na taki ruch. Chodziło o pieniądze? A może po prostu potrzebował nowych wyzwań? Okazuje się, że powód był nieco inny. Tak przynajmniej twierdzi Mark Hibben, dziennikarz, który specjalizuje się w tematach związanych z AMD.
– AMD ma w tym momencie dwa problemy. Największy to strata Raji Koduriego na rzecz Intela, co też wiele mówi na temat konkurencyjności kart graficznych AMD. Jestem pewien, że Koduri nie odszedł bo zarabiał zbyt mało. Odszedł, ponieważ nie widział tutaj przyszłości, w walce z Nvidią. Wkrótce AMD będzie miało dwóch konkurentów na rynku GPU zamiast jednego. Firma ledwo radzi sobie w rywalizacji z Nvidią. AMD kompletnie nie jest przygotowane do walki jednocześnie z Nvidią i Intelem – napisał Mark Hibben.
To nie jedyny problem AMD. Już od jakiegoś czasu pojawiają się informacje, że kolejna generacja o nazwie Navi nie będzie tym, czym miała być docelowo. Firma bez Koduriego nie radzi sobie z opanowaniem nowych rozwiązań. Dlatego też Navi uznawane jest raczej za następstwo dla Polarisów, bowiem mają być kierowane do osób szukających kart o jak najlepszym stosunku jakości do ceny. Prawdziwy następca Vegi miałby zostać zaprezentowany dopiero w 2020 albo nawet 2021 roku. Do tego czasu Intel może już zaprezentować swoje karty, więc lepiej, żeby Czerwoni porządnie się do tego przygotowali.
Źródło: SegmentNext