Wygląda na to, że wojna Tencent z Chinami powoli dobiega końca. Twórcy znaleźli obejście panujących na Wschodzie reguł.
Od ponad roku Tencent starał się o monetyzację swojej popularnej gry na największym rynku mobilnym na całym świecie. Po długim znoszeniu ciągłych odroczeń ze strony Chin, postanowili wreszcie wziąć sprawy w swoje ręce i poszukać innego rozwiązania. W rezultacie PUBG Mobile przestał istnieć, a jego miejsce zastąpiło „Game for Peace”.
O popularności mobilnego PUBG na reszcie kontynentów wiedzieliśmy już od dawna. Chiński rynek mobilny jest jednak na zupełnie innym poziomie. Dotychczasowe oczekiwanie mogło Tencent kosztować bardzo dużo pieniędzy.
Zobacz: Już można grać w PUBG w Nepalu bez groźby pójścia do więzienia
Nowa gra wygląda niemalże tak samo, z kilkoma drobnymi szczegółami. Kontakt naszych pocisków z ciałami wrogów bardziej przypomina teraz paintball, a rywale zamiast umrzeć, padają na kolana, sympatycznie machają do nas ręką i znikają.
Jakkolwiek zabawnie by to nie brzmiało, Game for Peace, opisywane na stronie Tencent jako taktyczny shooter „oddający hołd wojownikom strzegącym przestrzeni powietrznej naszego kraju”, może zostać teraz w pełni zmonetyzowany.
Dla Tencent może okazać się to bardzo dużym krokiem. Zgodnie ze słowami jednego z analityków China Renaissance, opierając się na średniej 70 milionów użytkowników dziennie logujących się do PUBG Mobile w Chinach, Game for Peace może wygenerować bowiem prawie półtora miliarda dolarów dochodu.