O ile kiedyś żaden gracz nie wyobrażał sobie komputera bez joysticka, tak dzisiaj jednym z nieodzownych akcesoriów jest mysz. Wykorzystywana nie tylko w grach, ale też codziennej pracy z komputerem sprawia, że bez niej jest jak bez ręki. Czy wypuszczona przez HP, jako część serii Omen, mysz X9000 jest warta rozważenia? Zapraszam do testu.
Na początku spieszę wyjaśnić – pod oznaczeniem X9000 kryją się dwie konstrukcje. Jedna to SteelSeries Rival 100, tyle, że brandowana emblematem Omena, a druga to własna konstrukcja HP z okolic 2015 roku. I to właśnie nią będę się dzisiaj zajmował.
Pierwsze wrażenie
To, co widzimy od razu po wyjęciu gryzonia z pudełka, sprawia całkiem dobre wrażenie – stosunkowo wysoka, ale nie za duża myszka, połączona jest z komputerem kablem w oplocie. Ja osobiście za tym rozwiązaniem nie przepadam, ale to kwestia gustu, a wiem, że zdaniem wielu użytkowników oplot dodaje sprzętom elegancji i wzmacnia kabel. Mysz dobrze leży w dłoni, a dodatkowe punkty otrzymuje za fajnie rozwiązaną sprawę rozmieszczenia bocznych przycisków. Zwykle znajdują się one obok siebie, w tym przypadku rozmieszczono je u góry i na dole bocznej ścianki urządzenia. Tym samym, gdy nie jest konieczne wciśnięcie któregoś z nich, kciuk może spoczywać w naturalnym dla siebie miejscu pomiędzy nimi, na specjalnej warstwie gumy, która poprawia chwyt. Oprócz tego jako pozytywne cechy urządzenia mogę wymienić gładki ślizg po podkładce oraz dobrze działające kółko scrolla, z wyraźnym skokiem przy przewijaniu i dobrze wyczuwalnym kliknięciem.
Bliższe zapoznanie i oprogramowanie
Niestety na tym pozytywne wrażenia związane z korzystaniem z urządzenia się kończą. Pierwszy niepokój wywołuje masa – to być może też tylko kwestia gustu, ale mysz jest tak lekka, że wydaje się być pusta w środku, w dodatku jej ciężar kontrastuje z rozmiarami. Szkoda, że producent nie przewidział możliwości dociążenia jej w żaden sposób. Drugi problem to oprogramowanie. Sterowniki nie oferują zbyt wielu możliwości i już w czasie premiery myszki były średnio dopracowane, a co dopiero dzisiaj na tle konkurentów. Mysz obsługuje DPI w zakresie od 400 do 8200 i pozwala na zapisanie 5 profili ustawień – i tutaj pojawia się pewna nowość w porównaniu do podobnych funkcjonalności w innych tego typu modelach. Zazwyczaj, ustawiając profile, definiujemy dla każdego osobne wartości DPI. W przypadku X9000 w każdym z profili ustawiamy maksymalną wartość rozdzielczości. Natomiast jeśli chodzi o zmianę tego współczynnika, tu na jaw wychodzi kolejny minus opisywanego modelu – przycisk do tej czynności tylko w minimalnym stopniu wyróżnia się z obudowy i ma niewielki skok, więc zmiana w locie, bez patrzenia na mysz może prowadzić do pomyłek. Poza tym zmieniać DPI możemy tylko „w górę”, więc jeśli się pomylimy, musimy drugi raz przejść przez wszystkie poziomy, aż do oczekiwanego.
Inny problem dotyczy przycisków, konkretnie prawego. Nie wiem czy był to problem tego konkretnego egzemplarza, czy wszystkie modele tak mają, ale prawy przycisk myszy był niezwykle delikatny. Przez wszystkie lata korzystania z PeCeta nie przytrafiał mi się tak częsty przypadkowy prawo-klik, co przez kilka dni obcowania z X9000. W zasadzie wystarczy samo położenie na nim palca, by jego ciężar sprawił, że przycisk zostaje wciśnięty. Na pocieszenie dodam, że przynajmniej lewy działa poprawnie, tak więc testy polegające na strzelaniu w CS: GO wypadły pomyślnie, zarówno w seriach jak i pojedyńczych wystrzałach.
To na pewno nie mysz dla miłośników FPS-ów
Producent nie chwali się nigdzie zastosowanym w środku sensorem, wiadomo tylko, że mysz jest laserowa i… z tym aspektem jej budowy również jest bardzo poważny problem. W myszach gamingowych, szczególnie przeznaczonych do fps-ów ważne jest, by po uniesieniu urządzenia sensor przestał reagować na ruchy ręką. Niestety, w przypadku X9000 tak się nie dzieje. To znaczy, dzieje się, ale X9000 trzeba podnieść na naprawdę dużą wysokość. Pod uniesioną mysz niemal udało mi się wsunąć skierowany poziomo długopis, więc mówimy tu o około 5 mm. Model, z którego korzystam na co dzień przestaje reagować już na wysokości niecałych 2 mm. Jak bardzo może być to zgubne wiedzą szczególnie grający w CS: GO – tam niskie DPI i ustawienia czułości kursora powodują, że często trzeba wykonać opisywany ruch urządzeniem by na przykład przesunąć je na drugi kraniec podkładki i w ten sposób wykonać pełny obrót postacią. Korzystając z X9000 można wtedy kompletnie przypadkiem skierować celownik w niepożądanym kierunku – jaki ma to wpływ na rozgrywkę online, nie muszę chyba tłumaczyć.
Jeśli chodzi o wyniki pomiarów, to Enotus Mouse Test przy każdej wartości DPI notował częstotliwość raportowania na poziomie 125 Hz, a prędkość maksymalna wahała się w okolicach 2,5 do 3 m/s. Natomiast jeśli chodzi o stopień precyzji, to przy niskim DPI oscylował wokół 98%, ale im wyższe ustawienia rozdzielczości tym większe spadki precyzji, nawet do 95-96 % – a to już dość dużo.
Podsumowanie
Cena opisywanej myszy waha się od 129 do 199 zł. Biorąc pod uwagę wszystkie opisywane wcześniej cechy muszę powiedzieć, że cena ta moim zdaniem nie jest adekwatna do oferowanych możliwości. Gdyby X9000 kosztowała w okolicach 60-80 zł, można by przymknąć oko na niektóre kwestie, ale przy jej aktualnej wycenie nie jestem w stanie nie wziąć tego pod uwagę. Mysz sprawdzi się do codziennej pracy przy komputerze i grach, które nie wymagają niesamowicie sprawnego sensora, ale niesamowicie może denerwować delikatny prawy przycisk. No i pozostaje jeszcze kwestia niedziałającego oprogramowania, które utrudnia używanie myszy i odbiera dostęp do niektórych funkcji.
Ocena końcowa: 4/10
[pm]+ kształt
+ rozmieszczenie przycisków pod kciukiem
+ poślizg
+ wyraźny skok i punkt kliknięcia scrollem
– stare sterowniki, które czasem powodują problemy z instalacją (przynajmniej pod Windows 10)
– nie wiadomo jaka jest aktualna wartość DPI
– DPI można zmieniać tylko w jednym kierunku (na coraz wyższe)
– słabo wyczuwalny przycisk zmiany DPI
– kursor porusza się także przy podniesieniu myszy z podkładki na wysokość niemal 1 cm
– bardzo delikatny i lekko chodzący prawy przycisk
– cena nieadekwatna do możliwości
[/pm]
Źródło: wł.