Trzecia i zarazem ostania odsłona serii Total War Warhammer trafia w końcu pod strzechy. Przygotujcie się na totalną wojnę, która dosłownie wgniecie Was w fotel i zatrzyma w nim przez wiele tygodni.
Total War: Warhammer III to, jak nazwa wskazuje, trzecia część pod-cyklu strategicznej serii Total War, której historia rozpoczęła się w 2000 roku. Fani totalnej wojny i uniwersum Warhammera na zwieńczenie historii rozpoczętej w 2016 roku musieli czekać od 2017 roku, kiedy to premierę miała druga odsłona serii. Tym razem już po raz ostatni wracamy do mrocznego uniwersum Warhammera. Trójka zbiera nas na granicę wymiarów, której strażnikami są wojownicy Kislevu oraz cesarstwo Wielkiego Kataju.
Kilka słów na temat fabuły
Niedźwiedzi bóg Kisleva, Ursun zamilkł. Bez łaski Wielkiego Niedźwiedzia kraina zamarza, a jej mieszkańcy cierpią. Lodowa Królowa wysyła swojego najlepszego wojownika na misję, której celem jest odnalezienie zaginionego boga. Niestety wybawca okazuje się katem, który śmiertelnie rani niedźwiedzie bóstwo. Konający Ursun przetrzymywany jest przez mrocznego władcę Be’lkora w samym sercu Królestwa Chaosu – Kuźni dusz. Możliwość zdobycia jego boskiej mocy jest motorem napędowym dalszych wydarzeń przedstawionych w grze.
Na gracza czeka 8 kampanii fabularnych oraz jedna, wprowadzająca nowych graczy w zasady gry i mechanikę rozgrywki. Gra – chociaż sugeruje rozgrywanie ich w kolejności – to jednak nas do tego nie zmusza. I tak czeka na nas wcześniej wspomniana kampania Kislevu i Kataju – jedynych przedstawicieli rasy ludzkiej oraz przedstawicieli zła – Khorne, Slaanesh, Demonów Chaosu, Królestwa ogrów, Nurgle oraz Tzeentch.
Pojedyncza kampania trwa od 100 do 150 tur. Podczas każdej tury mamy ograniczony zasięg ruchu, dlatego warto planować każde posunięcie. Celem nadrzędnym jest próba uratowania lub uśmiercenia rannego Ursuna. Co turę dostajemy określoną ilość zasobów do wykorzystania. Jest ona zależna zarówno od tego jakie budynki posiadamy, jak i od tego jak liczna jest nasza armia. Rekrutacja wojowników kosztuje podobnie jak ich późniejsze utrzymanie. W sytuacji gdy nasze zapasy skończą się i nie będziemy mieli czym płacić żołnierzom, ci będą ginąć z wycieńczenia. Tworzenie budynków czy badanie nowych odkryć również zajmuje określony czas, dlatego warto wszystko przemyśleć i kalkulować.
Każda z kampanii wprowadza nieco odmienny sposób rozgrywki oraz unikalne elementy rozwoju głównej postaci, czy też rozbudowy naszego imperium i armii. Tak jak dwie poprzednie odsłony serii, także Warhammer III bazuje na zasadach Warhammer Fantasy Battle, głownie na 8. edycji gry. W grze nie zostały uwzględnione motywy i wydarzenie przedstawione w Age of Sigmar.
Na wczesnym etapie każdej z kampanii naszym celem jest rozbudowa osad oraz realizacja zadań i nawiązywanie stosunków dyplomatycznych z innymi. Z czasem bóg Ursun zaczyna ryczeć w agonii co powoduje otwieranie się szczelin, z którymi możemy wchodzić w interakcje. Te mogą nas przenieść do innego punktu na mapie lub do jednego z Bogów Chaosu. Musimy odwiedzić każdą z domen i zebrać duszę demonicznego księcia zamieszkującego twierdzę. Tylko dzięki temu będziemy mieli możliwość stanąć przeciwko porywaczowi Ursuna by go pokonać i ostatecznie przypieczętować los umierającego boga. Co ciekawe, możemy też skupić się na dominacji nad światem i wygramy kampanię, jeżeli pozbędziemy się kluczowych przeciwników i utrzymamy kontrolę nad 50 prowincjami. Jednak w obu przypadkach łatwiej powiedzieć niż zrobić.
Mechanika rozgrywki
Jeżeli jeszcze nie mieliście okazji grać w żadną produkcję spod znaku Total War, to rozgrywkę można porównać do serii Age of Wonder oraz King’s Bounty. Gra bazuje na sprawdzonym i lubianym przez graczy schemacie Total War. Rozgrywka podzielona jest na dwa etapy. Wydarzenia na mapie świata odbywają się w systemie turowym. Dotyczy to zarówno rozwoju postaci, zawierania stosunków dyplomatycznych, rozbudowy miast, przyłączania armii, jak i przemieszczania się po mapie. Wszystkie potyczki (chociaż bardziej pasuje tu określenie „bitwy”) rozgrywane są w czasie rzeczywistym, z możliwością pauzowania oraz ustawienia prędkości upływu czasu. O ile na mapie świata nie musimy przejmować się czasem i na spokojnie planować każde posuniecie, to już na etap wojenny zwykle mamy około 50 minut.
Chociaż taka ilość czasu może wydawać się niepotrzebna, to w trakcie starcia można przekonać się, że tego czasu może jednak zabraknąć. Przez to gra wymusza na nas konieczność podejmowania właściwych strategicznych decyzji, które pozwolą położyć armię wroga szybciej niż on wykończy naszych wojaków.
Bitwy pod względem skali są naprawdę ogromne, nawet jak na standardy serii Total War. Przykładowo, bitwy przy portalach Chaosu to w zasadzie wieloetapowe starcia, podczas których będziemy w stanie budować własne fortyfikacje oraz rekrutować kolejnych żołnierzy do naszej armii. Dodatkowo, brak możliwości zapisu stany gry na takim etapie sprawia, że będziemy siedzieć aż nie skończymy.
Podobnie jak w całej serii Total War, także i tutaj działają zasady „papier-kamień-nożyce”. Oznacza to, że każdy rodzaj jednostek jest silny przeciwko innemu rodzajowi, ale jest z kolei podatny na ataki jeszcze innego typu. Dla przykładu – kawalerię pokona piechota z włóczniami, tych z kolei wykończą szermierze, którzy są podatni na atak łuczników. Tych ostatnich w mgnieniu oka rozgromi kawaleria. Takie podejście wymusza na nas umiejętne budowanie zróżnicowanej armii, która będzie przygotowana na wszystko. Dodatkowo, im dłużej dana jednostka jest z nami i udaje jej się przeżyć kolejne bitwy, tym więcej doświadczenia w boju zdobywa i lepiej walczy.
Nieocenionym wsparciem na polu walki jest również generał oraz herosi, którzy podczas awansu na kolejne poziomy mogą rozwijać nowe umiejętności, takie jak ataki specjalne, czary wzmacniające czy ofensywne. Odpowiednie zastosowanie umiejętności i czarów pozwala przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę.
Również ukształtowanie terenu oraz jego umiejętne wykorzystanie może stanowić o naszej wygranej lub przegranej. Wzniesienie możemy wykorzystać zarówno jako osłonę przed wrogimi łucznikami jak i punt, z którego możemy ostrzelać wroga.
Co dalej?
Przejście kampanii to nie koniec gry. O tym ile Warhammer III ma do zaoferowania niech świadczy chociażby ilość miejsca jaka potrzebna jest do instalacji gry. Na dzień dobry musimy wygospodarować 120 GB przestrzeni na dysku.
Na graczy czujących niedosyt po przejściu gry solo, czekają jeszcze trzy kampanie dla wielu graczy, pozwalające na grę maksymalnie w osiem osób. Scenariusz pozwala nam na grę przeciwko sobie, na zasadach „każdy z każdym” lub drużynowo. Dla przyspieszenia rozgrywki możemy skrócić czas tury gracza nawet do minuty oraz umożliwić jednoczesne rozgrywanie tur.
Kolejny poziom rozgrywek sieciowych to Bitwy rankingowe przeciwko innym graczom, walka przeciwko SI, bitowy związane z zadaniami oraz potyczki dla wielu graczy. Mówiąc krótko – jest co robić i w czym wybierać.
Podsumowanie i ocena
Total War: Warhammer III to zwieńczenie serii na jakie zasługujemy. Jest to pozycja obowiązkowa, zarówno dla fanów uniwersum Warhammera jak i sagi Total War. Chętni do wzięcia udziału w zabawie powinni przede wszystkim zaopatrzyć się w duże kubki z herbatą lub innym napojem oraz mieć masę wolnego czasu. Ta gra wciąga i nie pozwala przez długie godziny odejść od komputera.
Zdecydowanie będziecie cierpieć na syndrom jeszcze jednej tury. Konieczność przemyślenia czynności i ogólnego rozwoju królestwa zabiera sporo czasu. A kolejnym wirem czasowym są rozgrywane z czasie rzeczywistym walki, w których biorą udział tysiące żołnierzy. I jest to wojna totalna, podczas takich starć rzeczywiście czuć ogrom armii oraz jej ciężar. W przeciwieństwie do innych gier RTS, zwykłe przemieszczenie wojsk to nie bułka z masłem. Tutaj trzeba wszystko planować.
Wielkim plusem jest możliwość wyboru kilku poziomów trudności, osobno definiowanych dla mapy świata i osobno dla starć. Co więcej, poza kluczowymi fabularnie starciami, większość możemy rozegrać automatycznie, co pozwala niekiedy zaoszczędzić trochę czasu.
Ocena 8/10
Zalety
|
Wady
|