Esport budzi ogromne emocje. Niestety, nie wszyscy profesjonalni gracze są na to przygotowali. Młodzi zawodnicy często nie radzą sobie z presją, co doskonale pokazał Daniel Kuipers, gracz zespołu Willem II Tilburg w FIFA 18. Esportowiec zachował się skandalicznie.
O co chodzi? O mecz w eDivisie, czyli w holenderskiej najwyższej klasie rozgrywkowej w grze FIFA 18. W niedawnej kolejce reprezentant Willem II Tilburg staną naprzeciw rywala reprezentującego barwy ADO Den Haag. Na początku spotkanie wyglądało całkiem normalnie. Wszystko zmieniło się w 32 minucie, gdy podyktowany został rzut karny dla zawodnika ADO Den Haag, który ten zamienił na bramkę i objął prowadzenie 2:1. Danielowi Kuipersowi puściły po tym całkowicie nerwy.
Młody esportowiec zaczął robić coś, co można określić mianem „trollingu” w najczystszej postaci. Nie tylko zaczął celowo faulować swojego rywala, ale nawet strzelał sobie bramki samobójcze. Jakby tego było mało, to w pewnym momencie praktycznie odłożył pada i zaczął coś sprawdzać na swoim telefonie. Ostatecznie, po otrzymaniu 5 czerwonych kartek, przegrał mecz walkowerem. Normalnie w takiej sytuacji powinien być wynik 3:0 dla rywala, ale władze ligi postanowiły dodatkowo ukarać Daniela i zachowały wynik 10:1, bowiem taki widniał na tablicy w momencie przerwania meczu. Całą sytuację można obejrzeć na Twitterze.
Zobacz także: Recenzja FIFA 18 (PC)
Ta sytuacja pokazuje, jak wciąż wiele pracy jest przed esportowcami. Profesjonalni gracze to dzisiaj najczęściej osoby w wieku od kilkunastu do dwudziestu kilku lat (Virtus.pro są akurat chlubnym wyjątkiem), które nie mają za sobą tak wielkich sztabów, jak chociażby piłkarze lub koszykarze NBA. Często nie wiedzą, jak zachowywać się w mediach społecznościowych lub jak rozmawiać z fanami. Pod tym względem esport całym czas dzieli przepaść w porównaniu do tradycyjnego sportu. Oczywiście nie mówię, że piłkarzom też nie zdarzają się wpadki, ale są one jednak sporo rzadsze.
Źródło: FOX Sports