Cały czas trwa otwarta beta Batllefielda V. W jej trakcie gracze odkrywają coraz to nowsze rzeczy, wprowadzone przez Electronic Arts. Jednym z nietypowych elementów jest czat w grze, który cenzuruje nieco dziwne słowa.
Sam czat w grze online nie jest niczym nadzwyczajnym. Nawet cenzorowanie określonych słów jest całkowicie normalne i ma na celu opanowanie graczy, którzy kultury mogliby się uczyć od osiedlowych żuli. Jednak wydaje się, że Electronic Arts poszli o kilka kroków za daleko. Trudno uzasadnić ocenzurowanie niektórych słów.
Weźmy na przykład „DLC”. Jeśli spróbujecie napisać te trzy litery na czacie w Battlefield V, to zostaną one „wygwiazdkowane”. Czemu? Nie mam pojęcia. Co prawda EA jest na cenzurowanym u graczy, którzy często kpią z polityki dewelopera, ale raczej banowanie słowa „DLC” sytuacji nie poprawi. Ale na tym nie koniec, pod filtry cenzorskie podpadają też takie słowa jak:
- crap,
- white man,
- 9900K,
- lag,
- huge bowl,
- so does,
- wish,
- hitreg,
- he is hit,
- put on.
Co ciekawe, na czacie bez problemu wpiszemy np. muslim, Hitler lub vagina. Drogie Electronic Arts, poprawcie to, bo ten system jest po prostu popsuty.