Strona głównaGryAktualnościReżyser Dying Light: The Beast stwierdził, że przyszłość branży w małych grach

Reżyser Dying Light: The Beast stwierdził, że przyszłość branży w małych grach

Według reżysera serii Dying Light mniejsze gry są przyszłością branży. Duże gry są przyczyną problemów dzisiejszej branży gier.

Fani serii Dying Light spodziewali się, że podczas Gamesconu zobaczą zapowiedź trzeciej części serii lub przynajmniej nowe DLC. Okazuje się, że nie zobaczyli, ani jednego, ani drugiego. Techland zaprezentował zupełnie nową grę, która będzie spin-offem serii. Dying Light: The Best pierwotnie był planowany jako DLC, jednak ostatecznie zostanie wydany jako samodzielna produkcja, która będzie cechować się sporą liniowością oraz krótkim czasem potrzebnym na jej przejście. Według zapowiedzi ma to być około 18 godzin. Jak stwierdził polski deweloper ma to być kompaktowa gra.

Według Tymona Smekatły, reżysera serii, w przyszłości to właśnie tego typu krótkie gry będą głównym produktem branży gier. Jak stwierdził w wywiadzie dla Gamesindustry.biz, że obsesja deweloperów na punkcie gigantycznych gier jest źródłem wielu obecnych problemów w branży.

Z perspektywy dewelopera niektóre z problemów, z którymi boryka się obecnie branża, polegają na tym, że gry stają się coraz większe. Mają większe budżety, ich produkcja zajmuje więcej czasu. Pracuje nad nimi po 500 osób przez pięć lat, a w końcu może się okazać, że nie są one zbyt udane.

Wspomniał przy tym takie tytuły jak AC: Origins czy Odyssey. Dodał, że zwyczajnie bardzo trudno znaleźć czas na ukończenie gry, która zajmuje od 50 do 100 godzin. Ze swojego życia ciężko mi się z nim nie zgodzić. Nawał obowiązków sprawia, że z wiekiem mam coraz mniej czasu na granie i coraz bardziej preferuję krótsze produkcje, które mogę przejść w ciągu kilku posiedzeń. Co więcej, jak stwierdził Smektała mniejsze produkcje to także krótszy czas produkcji oraz większe pole manewru dla dewelopera, dzięki czemu jest miejsce na eksperymenty.

Właśnie według takich założeń powstało Dying Light: The Best. Swoją drogą to też dobry pretekst do pokazania dalszych lodów bohatera jedynki. Inaczej nigdy byśmy nie doczekali kolejnej gry z jego udziałem. Co więcej, nowa odsłona pod względem rozgrywki będzie przypomniała jedynkę, a to oznacza, że będzie to prawdziwa walka o przetrwanie.

Mnie już namówił.

Bądź na bieżąco

Obserwuj GamingSociety.pl w Google News.

SoSlowGamer
SoSlowGamer
Redaktor, szef działu retro

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Treść komentarza
Wpisz swoje imię