Cierpliwość graczy ma swoje granice, a te o kilkanaście godzin przekroczyło studio Epic Games. Deweloper postanowił więc zrekompensować wszystkim moralne straty w najlepszy możliwy sposób.
Krótko po wydaniu nowej aktualizacji do Fortnite serwery gier zaczęły sprawiać małe psikusy. Najpierw siadła infrastruktura logowania do usług Epic, a w tym do najbardziej rozchwytywanej gry Battle Royale. Komu się udało dostać na swój profil i tak nie mógł mówić o szczęściu, bowiem w trakcie poszukiwania meczu na liście nie mógł odnaleźć chociaż jednego serwera.
Jak później poinformował deweloper problemy sieciowe były konsekwencją wykrytych błędów w głównej bazie danych. Graczom jednak nie wystarczyło wytłumaczenie całej sytuacji. Żądali rozwiązań, które pozwoliłyby szybko powrócić do rozgrywki. Niestety, Epic potrzebował znacznie więcej czasu, niż byli w stanie podarować im ich wierni użytkownicy.
Wtem „polała się krew” i trochę kwasu na oficjalnym koncie Fortnite. W tej sytuacji Epic mogło zrobić tylko jedno – przyznać się do porażki i przeprosić.
Przykro nam. Wiemy, jakie to było frustrujące. Zawiedliśmy tutaj. Będziemy musieli szczegółowo zapoznać się ze spóźnionymi sprawami z tego tygodnia i dowiedzieć się więcej o tym, jak w przyszłości ulepszyć dla Was usługi.
Na zwykłych przeprosinach się nie skoczyło. W ramach zadośćuczynienia wszyscy gracze Fortnite mają otrzymać za darmo cyfrowy przedmiot do wykorzystania w grze. Jest to niedostępna wcześniej rzecz „zardzewiało wiaderko” (Rust Bucket) zapakowane w pakiet Back Bling.
Myślicie, że oferowany prezent sprawi, że wszyscy zapomną o 24-godzinnej blokadzie serwerów?
Źródło: bit-tech.net