Dzisiaj w nocy miała miejsce konferencja Bethesdy na targach E3 2018. Od momentu jej zakończenia nie minęło kilka godzin a gracze mają możliwość składania pre-orderów zarówno na edycję kolekcjonerską Fallout 76 jak i Rage 2.
Oba wydania kolekcjonerskie według dystrybutorów są edycjami limitowanymi. Oby nie tak jak Wiedźmin w stell bookach . Więc jeżeli posiadacie worek gotówki i mieć spokój to możecie już składać zamówienia. Jest to dobra rada zwłaszcza dla tych, co pamiętają zamieszanie jakie było z Fallout 4 Pip-Boy Edition kilka lat temu.
Najpierw przyjrzyjmy się temu co oferowane jest w Fallout 76 Power Armor Edition. Przede wszystkim w zestawie jest naturalnej wielości hełm z Power Armor T-51, który możemy założyć na głowę. Wyposażony jest w latarkę i funkcję dźwiękową V.A.T.S. Poza tym w pudełku znajdziemy fluorescencyjną mapę świata gry 21 x 21 cali, 24 plastikowe figurki, stell book, oraz torbę West-Tek, w której możemy to wszystko pomieścić. Jako bonus gracze, którzy zakupią edycję kolekcjonerską otrzymają pełne wyposażenie postaci w grze oraz dostęp do wersji beta.
Za taki zestaw u jedynego dystrybutora w UK przyjdzie nam zapłacić blisko 175 funtów. Czyli podobnie jak za wersję Pip-Boy Fallout 4. W chwili obecnej sklepy w Polsce nie mają jeszcze zestawu w ofercie. Gdy tylko to się zmieni damy Wam znać.
Bethesda oczywiście nie próżnuje i przygotowała również smakowity kąsek w postaci edycji kolekcjonerskiej Rage 2. W chwili obecnej zestaw dostępny jest w USA i Wielkiej Brytanii.
W zestawie kolekcjonerskim znajdziemy gadającą i śpiewająca głowę Ruckusa The Crushera, która przypomina gumowe gadające ryby wieszane na ścianie. Głowa reaguje na ruch i swoją drogą wygląda trochę przerażająco.
Chciałoby się powiedzieć „creepy as f..ck”, ale co kto lubi. Oprócz tego przystojniaka w zestawie znajdziemy plakat, DLC oraz stell book.
Za przyjemność posiadania gadającej głowy na ścianie przyjdzie nam zapłacić blisko 120 funtów. Z kolei cena w sklepach USA to 120 dolarów.
Prawdopodobna data premiery Rage 2 to luty 2019.
I jak Wam się podobają edycje kolekcjonerskie? Sądzicie, że warto zamawiać? Dajcie znać w komentarzach.