Zaginiona na głębokości 2,1 tys. metrów łódź podwodna Titan była sterowana kontrolerem Logitech G F710, której koszt to 30 dolarów.
Piątka znanych odkrywców oraz multi-milionerów w niedzielę wyruszyła w podróż w głąb Oceanu Atlantyckiego, by z bliska zobaczyć zatopiony wrak Titanica. Koszt takiej wycieczki według wyliczeń światowych mediów to 250 tysięcy dolarów. Mimo to, sama łódź podwodna była sterowana przez nisko budżetowy kontroler do gier – Logitech G F710, którego koszt to 30 dolarów.
Gdy tylko ta informacja została przechwycona przez opinie publiczną, wiele osób szybko zaczęło przypuszczać, że to właśnie przez sam kontroler załoga straciła kontakt z centralą i w tym momencie prawdopodobnie znajduje się gdzieś na dnie Oceanu, licząc na pomoc. Jak do tej pory organizator wycieczki OceanGate nie wypowiedział się na temat tego, dlaczego statek sterowany był przez stare urządzenie przeznaczone do zupełnie innych celów. W sieci krąży jednak informacja iż piątka odkrywców została poinformowana przed podróżą, iż łódź wciąż znajduje się w trybie testów.