Nie ma wątpliwości, że gry Bethesdy budzą wiele emocji. Jedni gracze je kochają inni nienawidzą. Obie te grupy mogą jednak wskazać najsłabszy element produkcji dewelopera. Wydaje się nim być nieco przestarzały już silnik.
To właśnie z powodu przestarzałego już nieco silnika gry Bethesdy często cierpią z powodu problemów technicznych. Todd Howard poruszył ten temat podczas wywiadu z GameStar.
Howard powiedział, że ich silnik ciągle ewoluuje i zapewniał, że Bethesda używa różnych technologii do połączenia silnika w każdej ze swoich gier. Następnie wyjaśnił, że Fallout 76 ich silnik zostanie ulepszony co odczujemy również w kolejnych zapowiadanych tytułach czyli Starfield oraz Elder Scrolls 6.
Wypowiedź Howarda:
Myślę, że wielu ludzi, którzy nie robią gier nie rozumie co oznacza słowo silnik. Uważają, że silnik to jeden element. W rzeczywistości jest to wiele elementów i dla każdej gry dogotowujemy te elementy. Na przykład render, AI, animacje, język skryptów itd. Niektórzy mówią o Gamebryro, którego w rzeczywistości nie używamy już od dekady. Silnik, którego używamy zawiera wiele programów pośredniczących, do których należy również Havoc.
W Fallout 76 wiele się zmieniło. Gra wykorzystuje nowy render, nowy system oświetlenia i generowania krajobrazu. Dla Starfield jeszcze więcej się zmieni. Do następnego w kolejności The Elder Scrolls 6 silnik przejdzie kolejne zmiany i ulepszenia. Lubimy nasz edytor, pozwala nam tworzyć naprawdę szybko nowe światy i moderzy dobrze o tym wiedzą. Istnieją pewne sposoby jakimi tworzymy nasze gry. Będzie to kontynuować ponieważ dzięki temu możemy pracować wydajnie i uważamy, że ten sposób działa najlepiej.
Miejmy nadzieję, że zapewnienia Howarda znajdą pokrycie w nadchodzących tytułach. Byłoby miło zagrać w tytuł Bethesdy, który nie wymaga wgrywania tony łat i poprawek.
Źródło: gamingbolt