Forma Virtus.pro wciąż daleka jest od optymalnej, co pokazały dwa rozegrane we wtorkowy wieczór spotkania Polaków – w ramach ECS Season 4 Europe i fazy play-off ESEA Premier.
Spotkanie z Heoric w ramach ECS Season 4 Europe kompletnie nie poszło po myśli Polaków i zakończyło się wynikiem 16:4 dla duńskiej formacji, więc myślę, że wszyscy chcieliby o nim jak najszybciej zapomnieć. Ale najważniejszy tego wieczora mecz dotyczył play-offów ESEA Premier, bo to od niego zależała (i nadal zależy) obecność Virtusów w kolejnym sezonie ESL Pro League. Obie rozgrywane dzisiaj mapy na ekipę SuperJymy miały podobny przebieg – zaczęły się od sporych problemów Polaków, a co za tym idzie sporej przewagi przeciwnika po pierwszej połowie (10-5 na Inferno i 11-4 na Cobblestone) i zaskakująco sprawnego comebacku w drugiej części. Na drugiej mapie był on o tyle trudniejszy, że po zasadniczym czasie gry mieliśmy dogrywkę, która na szczęście rozstrzygnęła się na korzyść Polaków.
Kolejny, półfinałowy mecz Polaków o powrót do ESL Pro League w środę wieczorem, a ich przeciwnikami będą albo zawodnicy AGO, albo Team Singularity. W chwili gdy piszę te słowa w meczu tych drużyn jest remis 1:1, a na 3. mapie Singularity prowadzi 8:3.
Virtus.pro vs. SuperJymy – 2:0 (16:12, 19:15)
Źródło: wł.