City of Brass przygotowywany jest przez zespół pracujący nad serią gier Bioshock. Tym razem opuścimy podwodne miasto, a nowym tłem dla przygody ma być pustynny klimat i wielki skarb.
Uppercut Games założone przez autorów cyklu strzelanki rozgrywającej się w zatopionym mieście Rapture jest w trakcie kończenia prac nad nowym projektem. Zwie się City of Brass i jak sami autorzy przyznają, jest wzorowany na baśniach indyjsko-perskich. Niezależne studio nie ma aż tak wielkiego budżetu, jak w przypadku produkcji któregokolwiek Bioshocka, lecz czuć w grze ducha z poprzednich ich dzieł. Na udostępnionym zwiastunie możemy sprawdzić czy pierwszoosobowa gra akcji choć trochę zadowoli nasz głód na ekscytującą przygodę.
Gra za sprawą „tęczowej” szaty graficznej zyskuje mniej poważny ton. Od strony mechaniki rozgrywki bliżej jej do Dark Messiah of M&M niż do Bioshocka. Nie ominie nas walka na miecze, czy też obijanie skórzanym pejczem głów zdenerwowanych kościotrupów. Jednak bitka to nie jedyny aspekt City of Brass. Czekać na nas będą przemyślane pułapki, tory przeszkód, zagadki, które w towarzystwie paczki nieumarłych będą powstrzymywac nas przed odkryciem niesamowitego skarbu.
Miasto, w którym skryte są ów diamenty rozkoszy, jest zaprojektowane w dość osobliwy sposób. Twórcy zapewniają, że lokacje dla dwóch graczy nigdy nie będą takie. Dzięki algorytmowi generującemu mapę przejście z jednego punktu do punktu docelowego będzie losowe, acz logicznie połączone np. przez komnaty lub tunele. Brzmi to dosyć zaawansowanie, ale liczy się przede wszystkim końcowy efekt, a nie obiecanki, dlatego z werdyktem wstrzymamy się do premiery, która ma nastąpić jeszcze tej jesieni.
Źródło: gamespot.com