3 ekipy walczyły o prestiżowe wyróżnienie w kategorii Kultura Cyfrowa, a wśród nich studio Bloober Team. Ich osiągnięcia w dziedzinie gier komputerowych okazały się na wagę głównej nagrody.
Polscy deweloperzy nie są skazani na banicję i anonimowość. Dowiodły tego studia Techland i CD Projekt RED, których śladem podążają kolejne zespoły o wielkich ambicjach. Co prawda, większość z nich nie może pochwalić się dużym budżetem, ale dzięki artystycznej wizji osiągają niemały sukces.
Przykładem jest tu studio Bloober Team, które w cieniu gwiazd wypracowało własną, rozpoznawalną markę. Wpierw rozkochali w sobie krytyków i widownię malarską historią z Layers of Fear, by rok później zaskoczyć jedną z najlepszych gier z gatunku cyberpunk Observer.
Ich wkład w rozwój polskiego game-devu i jego promocję na rynku zagranicznym został zauważony przez tygodnik „Polityka”, czego efektem była nominacja do Paszportów Polityki w kategorii Kultura Cyfrowa. I to właśnie wczorajszego wieczora ogłoszono zwycięzców. I zakończyła się ona bez niespodzianki. Uroczystą galę wręczenia nagród przedstawiciele Bloober Team w składzie Mateusz Lenart, Andrzej Mądrzak i Wojciech Piejko opuścili Teatr Wielki Warszawy z główną nagrodą. Zanim jednak przyjęli na ręce statuetkę, usłyszeli stawiane im zarzuty dotyczące ich niezłomnej pracy.
Za konsekwentne podążanie własną drogą i rzadką umiejętność godzenia twórczych ambicji z realiami trudnego dla wymagających produkcji rynku.
Myślicie, że nagroda uskrzydli ich dalsze projekty, czy może podlecą zbyt blisko słońca i skończą jak Ikar?
Źródło: